W Rabce-Zdroju zginął 6-latek. Ksiądz zachował się tak, że ludziom odjęło mowę

redakcja Topnewsy

02 kwietnia 2024, 11:52 · 2 minuty czytania
W Rabce-Zdroju (województwo małopolskie) doszło do tragicznej w skutkach wichury. Powalone drzewo spowodowało śmierć 6-letniego chłopca, jego 44-letniej mamy i 69-letniej babci. Tymczasem, jak się dowiadujemy, awanturę wywołał ksiądz. Bulwersującą sytuację opisał policjant, który był na miejscu wypadku.


W Rabce-Zdroju zginął 6-latek. Ksiądz zachował się tak, że ludziom odjęło mowę

redakcja Topnewsy
02 kwietnia 2024, 11:52 • 1 minuta czytania
W Rabce-Zdroju (województwo małopolskie) doszło do tragicznej w skutkach wichury. Powalone drzewo spowodowało śmierć 6-letniego chłopca, jego 44-letniej mamy i 69-letniej babci. Tymczasem, jak się dowiadujemy, awanturę wywołał ksiądz. Bulwersującą sytuację opisał policjant, który był na miejscu wypadku.
W Rabce-Zdrój zginął 6-latek. To nie do pomyślenia, co zrobił ksiądz. Fot. Adrian Gladecki / Tygodnik Podhalanski / REPORTER
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Na Podhalu w święta wielkanocne doszło do tragicznych w skutkach wichur. Życie straciło w nich pięć osób. W Zakopanem powalone drzewa przygniotły 22-latkę i 9-latka.


Jeszcze więcej osób zginęło w wyniku wichury w Rabce-Zdroju. Konar drzewa przygniótł 6-latka, jego 44-letnią mamę i 69-letnią babcię.

Jak przekazał policjant obecny na miejscu tragedii, pojawił się tam ksiądz, który nie został dopuszczony do ofiar z namaszczeniem.

– Święta jeszcze straszniejsze, bo prokurator nie dopuścił księdza z namaszczeniem, mimo że przyjechałem na telefoniczną prośbę – jak odkiwnął głową na moje stwierdzenie – bierze to na swoje sumienie – relacjonował duchowny. Świadkiem zajścia był policjant, który opisał sytuację na Facebooku. Nie ukrywa, że jest poruszony zachowaniem duchownego. Jego post zniknął z FB, screen podajemy za portalem o2.

"Pierwszy raz w życiu (służę 21. rok w policji) robię wpis o mojej pracy i chyba ostatni, bo ciężko ją normalnie ogarnąć. Uczestniczyłem dzisiaj w czynnościach oględzin strasznego wypadku, jaki miał miejsce w Rabce-Zdrój" – pisał.

"Nagle wpada ksiądz i chce wejść, ja zareagowałem na to i stwierdziłem, że to nie miejsce i czas na jego sakramenty. Ksiądz wykrzyczał groźby, że 'za brak jego sakramentów odpowie prokurator i wszystko weźmie na swoje barki'. Dla niego nie liczył się płaczący ojciec, tylko jego czary" – dodał.

"Wszyscy uczestnicy tego wydarzenia bardzo mocno przeżyli to co się wydarzyło, tylko ksiądz ma (w mojej ocenie) bardzo dziwne pretensje i wypisuje bzdury. Święta nie są w jego ocenie straszniejsze, bo zginęło dziecko z matką tylko, że on nie został tam dopuszczony!!! Od kiedy ksiądz szantażuje służby na miejscu zdarzeń i do kiedy to będzie trwać? Każdy ma wiedzieć, gdzie jego miejsce w szeregu, a nie wiecznie czuć się najważniejszym" – argumentował funkcjonariusz.

25-latek zginął w wypadku. Ksiądz przeszedł samego siebie na pogrzebie

O innym bulwersującym wydarzeniu z udziałem księdza informowaliśmy też ostatnio w Top Newsach. Trudno wyobrazić sobie, jak czuli się rodzice 25-letniego mężczyzny, gdy na jego pogrzebie ksiądz zaczął mówić, że jego śmierć to pokuta, a zamiast wspierającego kazania wygłosił monolog w oskarżycielskim tonie.

Sprawa nabrała takiego rozgłosu, że ksiądz skomentował ją na fanpage'u parafii. Niewiarygodne, co duchownemu przeszło przez gardło na pogrzebie – pisała w Top Newsach Agnieszka Miastowska.