Trudno wyobrazić sobie, jak czuli się rodzice 25-letniego mężczyzny, gdy na jego pogrzebie ksiądz zaczął mówić, że jego śmierć to pokuta, a zamiast wspierającego kazania wygłosił monolog w oskarżycielskim tonie. Sprawa nabrała takiego rozgłosu, że ksiądz skomentował ją na fanpage'u parafii. Niewiarygodne, co duchownemu przeszło przez gardło na pogrzebie.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Kierował on motocyklem i zderzył się z autem osobowym. Chociaż na miejscu szybko pojawił się śmigłowiec ratunkowy i mężczyzna został przetransportowany do szpitala, to jego życia nie dało się uratować.
Pogrzeb odbył się 21 marca w parafii św. Andrzeja Apostoła w Choczu. Rodzina i bliscy byli wstrząśnięci tym, co usłyszeli od księdza. Franciszkanin ojciec Dobromił uznał, że pogrzeb to dobry moment na to, by podkreślić grzechy zmarłego i oznajmić, że śmierć to jego pokuta. To niestety dopiero początek.
O wszystkim informuje brat Szymona w rozmowie z "Faktem". – Z ust duchownego nie padło żadne dobre słowo o moim bracie. Wierni usłyszeli, że Szymon grzeszył i pokutą jest jego śmierć. Winą ojciec Dobromił obarczył z ambony rodziców, a jako pokutę dla nich zaznaczył, by wpłacili darowiznę na rzecz osób poszkodowanych w wypadkach samochodowych – powiedział tabloidowi pan Krystian.
Okazuje się, że to nie pierwszy raz, gdy duchowny zachowuje się oburzająco. Brat tragicznie zmarłego podkreślił, że ojciec "inne pogrzeby również traktował lekceważąco".
– Ten człowiek nie powinien pełnić funkcji kapłana. Chowa ludzi jak śmieci, nie patrzy na uczucia rodziny – podkreślił pan Krystian. Dodał, że wszyscy w kościele podzielają zdanie rodziny i byli zszokowani zachowaniem duchownego.
Gdy sprawa nabrała rozgłosu, duchowny odniósł się do niej na mediach społecznościowych. Przeprosił zmarłego i jego bliskich.
"Chciałbym przeprosić za moje słowa wypowiedziane w czasie pogrzebu śp. Szymona i za ból, jaki sprawiłem Rodzinie i innym uczestnikom tej ceremonii w naszej parafii 21 marca. Składam także całej Rodzinie i wszystkim bliskim wyrazy współczucia z powodu śmieci śp. Szymona" – czytamy.
Warto jednak dodać, że parafia św. Andrzeja Apostoła zablokowała możliwość komentowania wpisu, a internauci podkreślali, że to przeprosiny po interwencji zwierzchnika księdza.
Medium poinformowało również, że rodzinę przeprosił też proboszcz parafii w Choczu, ale na tym sprawa się nie skończyła. Bliscy 25-latka powiadomili o wszystkim kurię. Nieoficjalnie mówi się, że franciszkanin może zostać przeniesiony do innej parafii.
Pan Krystian podkreśla, że sprawy tak nie zostawi. – Sprawę prowadzi kuria w Kaliszu, klasztor w Panewnikach (któremu podlega duchowny – red.), a jak będzie trzeba, poruszę nawet Watykan – zapowiedział.