Biedronka i Lidl jeńców nie biorą w swojej wojnie na ceny i promocje. Ale czasem to, co robią, jest po prostu przegięciem, biorąc pod uwagę agresywną politykę cenową, dotyczącą podstawowych produktów żywnościowych. W tym przypadku chodzi o rażąco zaniżone ceny jaj.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
To niewyobrażalne, do czego można posuwać się w wojnie cenowej. Jaja w dyskontach sprzedawane są prawie poniżej 50 proc. ceny zakupu! Takie informacje ujawniła Krajowa Izba Producentów Drobiu i Pasz.
Izba uważa, że producenci jaj stali się mimowolnymi ofiarami wojny cenowej pomiędzy Biedronką a Lidlem. To dwie największe sieci handlowe w Polsce, więc musi być to odczuwalne. Obie promują swoją ofertę niskimi cenami podstawowych produktów.
Chodzi o jaja klasy M. W badaniu tzw. koszyka "Faktu", który to ranking jest brany pod uwagę podczas tworzenia oferty handlowej, opakowanie jaj klasy M kosztowało w sklepach sieci Biedronka oraz Lidl po 4,99 zł. Dla porównania w badanych sieciach Lewiatan i Dimo jaja klasy M kosztowały 9,99 zł.
Producenci jaj zaniepokojeni wojną cenową Lidla z Biedronką
Głos w tej sprawie zabrała Krajowa Izba Producentów Drobiu i Pasz. "Wiodący detaliści sprzedają w swoich sklepach jaja kurze poniżej cen zakupu, a to powoduje, że pozostali odbiorcy podejrzewają producentów jaj o nierówne traktowanie kontrahentów" – czytamy w oświadczeniu KIPDiP.
Czytaj także:
Katarzyna Gawrońska, dyrektorka Izby powiedziała, że monitoring cen detalicznych prowadzony przez KIPDiP dowodzi, iż w niektórych momentach dwaj kluczowi dla naszego rynku detaliści sprzedają jaja kurze w cenach blisko o 50 procent niższych niż ceny, po których kupują jaja od producentów.
– Izba jest zadowolona, że konsumenci zyskali nieoczekiwany dostęp do bardzo tanich jaj, że sieci handlowe dotują swoich klientów, jednak taka polityka cenowa rodzi również niestety wiele problemów dla producentów jaj – dodała dyrektorka izby zrzeszającej producentów jaj.
Gawrońska dodała, że kluczowym problemem producentów jaj jest to, że mierzą się z bezpośrednimi następstwami wojny cenowej Lidla z Biedronką. To codzienne żądania o obniżkę cen, które są formułowane przez innych odbiorców jaj.
Producenci tłumaczą odbiorcom, że sieci handlowe płacą normalną cenę, a sprzedaż poniżej kosztów zakupu to suwerenna ich decyzja. Jednak przedstawiciele organizacji uważają, że to nie są wystarczające argumenty.
Dodatkowym zagrożeniem ma być podejrzewanie producentów o zaniżanie jakości produkcji. Klienci podejrzewają bowiem, że "tak duże obniżki cen muszą wiązać się z obniżeniem jakości towaru albo z karmieniem kur paszami „podejrzanego pochodzenia lub niepełnowartościowymi".
Wielu Polaków, którzy kupują jaja, obawia się także, iż niskie ceny wynikają z tego, że na naszym rynku sprzedawany jest towar, który sprowadzono do Polski z krajów o niższym standardzie "higienicznym i dobrostanowym".
Dodajmy, że obecne promocje mocno różnią się od tych, które znaliśmy z poprzednich lat. Zdarzało się, że okresowo sieci handlowe sprzedawały jaja klientom poniżej ceny ich hurtowego kupna. Jednak takie obniżki cen jaj nie przekraczały zwykle kilkunastu, a maksymalnie 20 procent.