Na co dzień nie myślimy o tym, gdzie spoczniemy po śmierci. Niektórzy jednak wolą się zawczasu przygotować i wykupują miejsca na cmentarzu. Ceny z roku na rok rosną i przypominają sytuację na rynku mieszkaniowym. Na niektóre parcele trzeba wydać fortunę. W Warszawie czy Krakowie mają 5-cyfrowe kwoty i odbywają się tam nawet licytacje.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Osoby decydujące się na wykup miejsca na cmentarzu jeszcze za życia kierują się różnymi przesłankami. Jedni chcą odciążyć bliskich, by nie musieli o to już zadbać po ich śmierci, drudzy chcą być pochowani obok męża, żony lub innych członków rodziny, a jeszcze inni chcą mieć atrakcyjną lokalizację, która nie sprawi problemów z dojazdami w czasie np. Święta Wszystkich Świętych.
Powodów może być jeszcze więcej. Wszyscy jednak muszą liczyć z kosztami, czasem naprawdę wysokimi. Nie ma odgórnie ustalonej kwoty (są pewne wyjątki, o czym za chwilę) i działają tutaj "mechanizmy wolnego rynku".
Cennik ustala zarządca cmentarza, gmina religijna lub samorząd. Wpływ na finalny koszt to ma też lokalizacja, wielkość i pojemność grobu, a także zainteresowanie. O niektóre miejsca trzeba po prostu walczyć z innymi.
Miejsca na cmentarzach w dużych miastach mają 5-cyfrowe kwoty. Odbywają się nawet licytacje
"Fakt" wziął pod lupę ceny parceli na nekropoliach w kilku największych miastach. Po 2021 roku uległy drastycznym podwyżkom i obecnie chyba najdroższa miejsca są dostępne w Krakowie. Odbywają się tam nawet... licytacje.
"Ceny wywoławcze na cmentarzu Rakowickim zaczynały się od 15 982 zł. Tyle samo było na cmentarzu Podgórskim w Krakowie, a na Grębałowie – 7 991 zł" – czytamy w artykule. Niezwykle drogo jest też w Warszawie.
"Na Powązkach Wojskowych koszt parceli jest nawet o 250 proc. wyższy niż na cmentarzu Południowym. Na południowym za życia miejsce na grób to koszt nawet 7,4 tys. zł. W Alei Zasłużonych na cmentarzu Północnym trzeba zapłacić ok. 8 tys. złotych. Opłata dla żyjących to ok. 10,9 tys. zł. Na Powązkach Wojskowych koszt niszy urnowej zakupionej jeszcze za życia sięga nawet 13 tys. zł" – informuje "Fakt".
Na cmentarzu Bródnowskim w tym momencie nawet nie ma miejsc dla osób, które chcą sobie je wykupić za życia. A jak były, to wynosiły aż 24 tys. złotych. Zupełnie inaczej jest w Łodzi czy Wrocławiu.
W Łodzi jest za to jeden cennik wprowadzony zarządzeniem prezydent miasta w 2023 r. Wynika z niego, że za grób jednomiejscowy zapłacimy 637 zł, a najwyższą cenę ma trzymiejscowy w kierunku poziomym: 1900 zł.
We Wrocławiu za miejsce dla całej, 5-osobowej rodziny zapłacimy 4600 zł, ale grób jednomiejscowy w 2023 roku kosztował tam 1300 zł. Najtaniej wychodzą groby na urnę: dwumiejscowe 700 zł, a czteromiejscowy 900 zł.
Dziennikarz popkulturowy. Tylko otworzę oczy i już do komputera (i kto by pomyślał, że te miliony godzin spędzonych w internecie, kiedyś się przydadzą?). Zawsze zależy mi na tym, by moje artykuły stały się ciekawą anegdotą w rozmowach ze znajomymi i rozsiadły się na długo w głowie czytelnika. Mój żywioł to popkultura i zjawiska internetowe. Prywatnie: romantyk-pozytywista – jak Wokulski z „Lalki”.