W środę 14 lutego gościem TV Republika był Bogdan Pęk, polityk Prawa i Sprawiedliwości, który swojego czasu zagrzał ciepłą posadkę w TVP w roli eksperta. W trakcie programu jednym z głównych tematów był wątek dotyczący "koalicji Tuska, która poparła pakt migracyjny w Parlamencie Europejskim".
Bogdan Pęk postanowił skomentować doniesienia dotyczące "milionów migrantów, którzy będą rozdzielani do różnych państw, w tym do Polski". Prawicowy polityk założył, że do Polski przybędzie kilkaset tysięcy migrantów czy pół miliona.
Czytaj także: Tak wzbogaciła się Witek w ostatnich latach. Jej majątek robi wrażenie
Jego zdaniem ostatecznie będą chcieli ostać się w Polsce, a raczej będą uciekali do bardziej zamożnych państw takich jak: Niemcy, Holandia, Francja, Austria. Nie trzeba było długo czekać, by padły słowa o "obozach pracy". – No przecież trzeba będzie ich jakoś zatrzymywać. Bo jak ich nie zatrzymamy, to będziemy płacić. Co, mamy tworzyć jakieś obozy pracy, miejsca odosobnienia... – stwierdził.
Czytaj także: Wyszło na jaw, w jaki sposób Morawiecki złamał nogę. Teraz będzie uziemiony w domu
W pewnym momencie postanowił interweniować gospodarz programu, przerywając mu w pół zdania. – Panie senatorze musimy ważyć słowa, bo snucie takich pomysłów... – zaczął. Mimo wszystko nie zdążył dokończyć zdania, a Pęk wyraził swój sprzeciw. – Nie, proszę pana, snucie pomysłów, tylko taki mechanizm będzie! Oni wszyscy albo prawie wszyscy nie będą chcieli przebywać na stałe w Polsce – zaklinał się polityk PiS.
Czytaj także: Kaczyńskiemu już kompletnie puściły hamulce. Takimi słowami obrażał Tuska i PO
Przypomnijmy jednak, że to nie pierwsza tego typu antyimigrancka wypowiedź w TV Republika. Najpierw Jan Pietrzak postulował zamykanie uchodźców w obozach koncentracyjnych.
– Ja mam okrutny żart z tymi imigrantami. Że oni liczą na to, że Polacy są przygotowani, bo mamy baraki, mamy baraki dla imigrantów w Auschwitz, Majdanku, w Treblince, w Sztutowie, mamy dużo baraków zbudowanych tu przez Niemców – powiedział Pietrzak.
Niedługo później Republika poszła o krok dalej, zapraszając do studia prawicowego publicystę, Marka Króla. Były redaktor naczelny tygodnika "Wprost" został poproszony o skomentowanie prac Unii Europejskiej nad paktem migracyjnym, a konkretnie nad mechanizmem solidarności, mówiącym o relokacji uchodźców.
– Pomysł relokacji to jest nazistowski pomysł. Niemcy mają ogromne doświadczenie w przywożeniu ludzi w bydlęcych wagonach do Auschwitz i niestety powtarzają to – powiedział Marek Król.
– Najprostszy sposób, to założyć im czipy tak, jak się pieskom zakłada. A tańszy oczywiście to wytatuować im numery na lewej ręce i wtedy łatwiej się ich znajdzie – dodał.