Roman Giertych napisał w mediach społecznościowych post, w którym zwrócił się bezpośrednio do Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Poseł Koalicji Obywatelskiej stwierdził, że zwolnieni z więzienia były szef CBA i jego zastępca będą musieli zwrócić do skarbu państwa opłaty zasądzone przez sądy dwóch instancji. Mecenas, pisząc o obu panach, skrócił ich nazwiska.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
"Uprzejmie przypominam skazanym Maciejowi W. i Mariuszowi K., że mimo ułaskawienia muszą zwrócić do Skarbu Państwa opłaty zasądzone od nich przez sądy dwóch instancji (niewielkie na ich szczęście)" – napisał Roman Giertych na platformie X.
Giertych składa zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez Kamińskiego i Wąsika
Przypomnijmy, że kilka dni temu należący do zespołu ds. rozliczeń rządów PiS posłowie złożyli zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa w związku z nadużyciem uprawnień przez byłych szefów CBA.
Czytaj także:
Zespół ds. Rozliczeń rządów PiS, na którego czele stanął Roman Giertych zapowiedział wcześniej, że złoży zawiadomienie w sprawie informacji ujawnionych przez byłego agenta CBA Tomasza Kaczmarka. Temat dotyczy skazanych polityków PiS Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika oraz słynnego wyjazdu do domu publicznego w Wiedniu.
Wywiad agenta Tomka w TVN. Kamiński i Wąsik a dom publiczny w Wiedniu
Przed niespełna tygodniem Tomasz Kaczmarek, były poseł PiS i były agent CBA znany jako agent Tomek był gościem w studiu "Superwizjera" i komentował reportaż "Spowiedź agenta Tomka". Dziennikarz pytał go m.in. o to, na jakie działania Centralnego Biura Antykorupcyjnego były przeznaczane publiczne pieniądze.
Kaczmarek powiedział między innymi, że na polecenie Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, swoich ówczesnych szefów, pojechał z Grzegorzem P. i Krzysztofem B. do Wiednia.
Oficjalny cel wizyty miał być tylko pretekstem do tego, by obaj panowie zostali wynagrodzeni spędzeniem dwóch dni w domu publicznym w Wiedniu. Wszystko to, jak przekonywał agent Tomek, miało zostać opłacone z funduszu operacyjnego, z "pieniędzy polskich podatników".
Czytaj także: Zemsta będzie na 100 procent. Agent Tomek ostrzega przed Kamińskim i Wąsikiem
– Na polecenie Kamińskiego i Wąsika, pojechałem do Wiednia samochodem służbowym wraz z dwoma dyrektorami zarządu operacyjno-śledczego, panem Grzegorzem P. i Krzysztofem B., którzy również są skazani w aferze gruntowej. Cel wizyty był pozorny, abyśmy odnaleźli fabrykę produkującą maszyny do gier losowych. To był tylko pretekst do tego, aby ci panowie zostali wynagrodzeni za swoje wierne działanie w postaci spędzania dwóch dni w domu publicznym w Wiedniu – ujawnił Tomasz Kaczmarek.
– Pod wpływem upojenia alkoholowego Maciej Wąsik, a w szczególności Mariusz Kamiński wydawali mi polecenia. (...) Kamińskiemu i Wąsikowi chodziło o to, aby osoby niewygodne dla PiS umoczyć, żeby je zniszczyć, zdyskredytować – mówił też Tomasz Kaczmarek cytowany przez TVN24.
Do wywiadu agenta Tomka odniosła się Roma Wąsik. – Mam taki gorący apel do polityków i mediów. Otóż nasze dzieci widzą i słyszą te brutalne ataki na Macieja, a to są ataki, które mają za zadanie tylko oczernić mojego męża. On teraz siedzi w więzieniu, więc łatwo go zaatakować, gdy nie może się bronić. Z drugiej strony ze skorumpowanych urzędników, ściganych przez CBA, którzy mają wytoczone postępowania robi się bohaterów. To jest haniebne – powiedziała w portalu wPolityce żona Macieja Wąsika.