Grzybiarze go za to znienawidzą. Nauczył swojego psa skutecznie szukać grzybów w lesie

Bartosz Godziński
02 listopada 2024, 09:08 • 1 minuta czytania
Psy od wieków towarzyszą człowiekowi na polowaniach na dziką zwierzynę. Jednak branie czworonogów (z wyjątkiem świń) na grzybobranie i to nie tylko po to, by nam dotrzymywały kroku? To już coś zupełnie niecodziennego. Jeden z internautów nauczył swojego psa tropić grzyby i z tego, co widać na filmiku, spisuje się w tym na medal, a przynajmniej na jakiś dobry smaczek.
Nauczył psa znajdować grzyby w lesie. Czworonóg potrafi wytropić konkretny gatunek Fot. Pranko The WolfDog / YouTube
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Powoli zbliża się koniec tegorocznego sezonu grzybowego. Pogoda nas rozpieszczała i sprawiała, że z lasów można było wyjść z pełnymi koszami. Jest coś magicznego w wędrówkach w poszukiwaniu prawdziwków i innych skarbów leśnego runa na własną rękę, dlatego co roku masowo wybieramy się na grzybobrania.


Osoby niecierpliwe i nastawione tylko na jak największe zbiory, mogą jednak użyć "kodów" na szybsze odnajdywanie grzybów. Potrzebują do tego... psa, jednak nie jest to takie hop siup. Wspomniany internauta kilka lat trenował wilczaka czechosłowackiego o imieniu Pranko, by stał się prawdziwym "grzybowym detektywem".

Nauczył psa znajdować grzyby w lesie. Czworonóg potrafi wytropić konkretny gatunek

Pies potrafi nawet rozpoznawać różne gatunki, czyli nie odnajduje losowych okazów, jak leci. Na nagraniu youtubera możemy zobaczyć, że opiekun najpierw podtyka mu pod nos grzyba, który ma odnaleźć, a psiak od razu rusza na poszukiwania i po pewnym czasie odnajduje w leśnej gęstwinie osobnika tego gatunku.

Trudno posądzić internautę o ustawienia całej akcji, bo po pierwsze: po co? Są łatwiejsze sposoby na zaistnienie w sieci. A po drugie: pies prowadzi go do konkretnego miejsca, więc i tak jest w stanie wytropić grzyba z daleka. Nie da się ukryć, że psy mają doskonały węch, zatem szukanie grzybów, które intensywnie pachną, jest dla nich prościzną.

Internauta jest chwalony przez innych za trzymanie psa na smyczy w lesie (to ważne, nie tylko dlatego, że grozi za to mandat), ale niektórzy krytykują go za to, że nie wycina grzybów. To mit, który pokutuje od zawsze. Niedawno sami leśnicy wyjaśniali, że nie ma znaczenia czy grzyb utniemy nożem, czy go wykręci z ziemi.

Na Wykopie użytkownicy żartują (?), że chcieliby pożyczyć Pranko na grzybobrania: "Czy mogę pożyczyć Twojego psa na sobotę? Oddam w stanie niepogorszonym", "To cheatowanie! Tak nie można.... A wynajmujesz go na godziny?".

Inni śmieją się, że "Mafia wąsatych grzybiarzy już ciebie lokalizuje" i "One były zarezerwowane! Dzwonię na policję!". I faktycznie już znalazły się marudy: "Sam szukaj, leniwcu, wielki wyczyn jak o grzybie było się można przewrócić".

Cóż, wszystkim się nie dogodzi. Youtuber zapowiedział, że nagra kolejne filmiki, w których pokaże jak wyszkolić swojego psa, by pomagał odnajdować grzyby. Na kolejny sezon będzie więc taki instruktaż jak znalazł.