Nie żyje 5-letni synek polskiej influencerki. "Nie wiedzieliśmy, że nasz czas jest określony"
redakcja Topnewsy
28 października 2024, 11:37·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 28 października 2024, 11:37
Znana polska influencerka Natalia Paruzel poinformowała o śmierci swojego 5-letniego synka. Pożegnała dziecko w poruszających słowach, zwracając uwagę na krótki czas, jaki mogli spędzić ze sobą.
Reklama.
Reklama.
Natalia Paruzel, znana w sieci jako "Glammy Freak", zdobyła spore zasięgi w serwisie YouTube i na Instagramie. Publikuje treści związane z modą i aranżacją wnętrz. Na Instagramie obserwuje ją 25 tysięcy użytkowników.
Tam influencerka pokazuje kulisy codziennego życia. Możemy dowiedzieć się z informacji, które tam przedstawia, że jest mamą dwójki dzieci – Alexa i Mii.
Ostatni wpis Natalii Paruzel na Instagramie był dramatyczny. Influencerka poinformowała o śmierci 5-letniego synka. Pokazała też zdjęcia chłopca.
Natalia Paruzel opublikowała poruszający wpis, w którym pożegnała dziecko.
"Synku, byłeś ideałem. Nie wiedzieliśmy, że nasz czas jest określony… Tym bardziej jesteśmy wdzięczni, że nie pominęliśmy ani jednego dnia od Twoich narodzin. 5 lat i 3 miesiące. Tyle mieliśmy. Wykorzystaliśmy je najlepiej, jak mogliśmy. Nauczyłeś nas bezgranicznej miłości, czułości, niesamowitej odwagi i poczucia humoru, które ciągle jest w naszej głowie i próbuje się przebić przez smutek, rozpacz, żal i ból. Nasze życie z Tobą było spełnieniem naszych marzeń, a nasza więź była najpiękniejsza" – czytamy w poście Natalii Paruzel.
W emocjonalnej relacji nie zabrakło wzmianki o chorobie chłopca.
"Twoja choroba nigdy Cię nie ograniczyła w tym, żeby sięgać szczytu. Piękny, wrażliwy, mądry. Taki byłeś i taki zostajesz na zawsze w naszych sercach. Byłeś i jesteś naszym aniołem, naszą dumą, naszym największym szczęściem. Straciliśmy wszystko, ale nie wszystko stracone… Kochamy, tęsknimy, na zawsze" – dodała Natalia Paruzel we wpisie na Instagramie.
Natalia Paruzel wyłączyła możliwość komentowania wpisu. Obserwujący influencerkę pokazali jednak swoje wsparcie pod jej innymi postami. Publikują tam komentarze z wyrazami współczucia.
"Nigdy, przenigdy nic innego w internecie mnie nie poruszyło jak to... Nie znajduje słów pocieszenia... Bądźcie silni, razem to przetrwacie..." – czytamy w jednym z komentarzy. Inne są w podobnym tonie.