Wylewają Olej Kujawski. To najgłupszy pomysł na bojkot
Bojkot Oleju Kujawskiego jest tak naprawdę konsekwencją trwającego i stale zaostrzającego się strajku rolników. Sprzeciwiają się m.in. wprowadzeniu inicjatywy UE znanej jako Zielony Ład, a także importowi zbóż właśnie w Ukrainy.
Ich zdaniem negatywnie to wpływa na sytuację w polskim rolnictwie. "Obawiają się oni konkurencji ze strony tanich ukraińskich produktów, które mogą zagrozić polskim producentom, narażając ich na utratę dochodów i upadek gospodarstw" – informowało InnPoland.
Ponadto kontrole wykazały, że część ukraińskiego zboża miała w sobie szkodliwe pestycydy. Stąd rolnicy i ich sojusznicy wzywają nie tylko do zaprzestania sprowadzania zbóż od naszych zachodnich sąsiadów, ale także do kupowania produktów, które z nich powstały.
Internauci wylewają Olej Kujawski do klozetu. Tak protestują przeciwko importowi zbóż
W sieci krąży lista 500 firm, które importowały ukraińskie zboże wraz z wartością importu. Nie zostało to jednak nigdzie oficjalnie zweryfikowane, ale Ministerstwo Rolnictwa wie o niej i "jest aktualnie przedmiotem analiz". Zresztą podobną listę, jednak bez kwot, zamieściło już na swojej stronie.
Na obu listach są przeróżne firmy, spółki i koncerny działające w Polsce, w tym Bunge - nazwa może nam nic nie mówić, ale to producent m.in. Oleju Kujawskiego. Stał się celem ataku, bo jest rozpoznawalny, ale też, przynajmniej według nieoficjalnej listy, jest jednym z największych importerów ukraińskiego zboża - zajmuje tam 19. miejsce i sprowadził towar wart ponad 69 mln złotych.
Wystarczy wpisać wyszukiwarce serwisu X hasło "kujawski", by naszym oczom ukazały się nagrania z bojkotu. Niektórzy tradycyjnie wylewają olej do klozetu lub zlewu. Nie polecam tego robić, bo możemy zablokować kanalizację.
Olej tężeje oraz łączy się z innymi odpadami i może zapchać rurę (już lepiej po prostu wyrzucić go do kosza na odpady zmieszane w zakręconej butelce). W kanałach powstają w ten sposób nawet "tłuszczowe góry". Tak więc chcąc wesprzeć rolników, utrudniamy życie pracownikom kanalizacji.
Taki protest też nie ma większego sensu, bo już i tak kupiliśmy olej, więc producent swoje zarobił. Jednak nie brakuje osób, które w ten sposób chcą wyrazić swoje zdanie. Trzeba jednak przyznać, że niektórzy są w tym kreatywni (co ciekawe, akurat olej rzepakowy jest ponoć bezpieczny dla silnika).
Co na to producent Oleju Kujawskiego? Twierdzi, że nie sprowadza zboża z Ukrainy
Spółka Bunge już w piątek wydała oświadczenie dotyczące swojej działalności. Potwierdza, że faktycznie importowała kukurydzę oraz śrutę słonecznikową z Ukrainy, ale by ją odsprzedać i wywieźć z Polski. Stricte do naszego kraju producent nie sprowadzał ukraińskiego rzepaku, zatem Kujawski jest raczej "legitny".
W ramach naszej regionalnej i globalnej działalności handlowej firma Bunge w 2022 roku importowała kukurydzę oraz śrutę słonecznikową z Ukrainy, z których większość została następnie sprzedana i wyeksportowana poza granice Polski. W ciągu ostatnich pięciu lat Bunge nie importowało do Polski ukraińskiego rzepaku, ani oleju rzepakowego.
Firma podkreśla też na koniec, że "Zdecydowana większość nasion wykorzystywanych przez Bunge w Polsce pochodzi z krajowych upraw, pozyskiwanych ze wszystkich regionów kraju". Biorąc pod uwagę to, że filmiki i posty z Olejem Kujawskim dalej powstają, mało który bojkotujący wierzy w te tłumaczenia.