
W nocy z 2 na 3 września Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało, że Polska kolejny raz postawiła w stan najwyższej gotowości swoje siły i środki obrony powietrznej. Była to odpowiedzi na zmasowany atak rakietowy przeprowadzony przez Rosję na terytorium Ukrainy.
Tej nocy nad Polską, szczególnie w rejonach przygranicznych, ponownie intensywnie operowały samoloty Sił Powietrznych oraz maszyny sojusznicze, a naziemne systemy obrony pracowały z pełną wydajnością. Najnowszy komunikat wydany przez DO RSZ precyzuje, że w związku z rosyjskimi uderzeniami wdrożono "wszystkie niezbędne procedury" mające na celu zapewnienie bezpieczeństwa polskiej przestrzeni powietrznej.
Bo kiedy rosyjskie pociski uderzają w ukraińskie miasta i infrastrukturę, bliskość tych celów od granicy stanowi ciągłe zagrożenie, wymuszając na wojsku takie działania.
Wojna w Ukrainie trwa. Polskie i NATO-wskie myśliwce muszą być ciągle w gotowości
W ramach podniesionej gotowości polskie i sojusznicze statki powietrzne prowadziły intensywne patrole. Taka wzmożona aktywność jest kluczowym elementem strategii odstraszania i monitorowania sytuacji na Wschodzie.
Jak informuje DO RSZ, dużo pracy mieli jednak nie tylko piloci. Naziemne systemy obrony powietrznej oraz stacje radiolokacyjne również osiągnęły stan najwyższej gotowości do wykrywania i ewentualnego przechwytywania obiektów, które mogłyby naruszyć polską przestrzeń powietrzną.
Dowództwo Operacyjne jak zwykle podkreśla, że działania te mają charakter prewencyjny. Ich głównym celem jest zabezpieczenie terytorium Polski oraz ochrona obywateli, zwłaszcza tych mieszkających w pobliżu granicy z Ukrainą.
"Dziękujemy za wsparcie NATO Air Command oraz Królewskim Holenderskim Siłom Powietrznym, których myśliwce F-35 pomagały dzisiejszej nocy zapewnić bezpieczeństwo na polskim niebie" – czytamy w komunikacie DO RSZ podsumowującym ostatnie działania.
W przeszłości incydenty takie, jak upadek pocisku w Przewodowie, pokazały wszakże, jak realne jest zagrożenie związane z pełnoskalową wojną trwającą tuż za polską granicą. W kraju nad Wisłą w ostatnich latach nie brakowało także innych, na szczęście mniej tragicznych incydentów.