Filip Chajzer miał trudny wybór między TVP a Polsatem. W dokonaniu go pomogła mu myśl o ojcu

Kamil Frątczak
02 lutego 2024, 12:31 • 1 minuta czytania
Już od jakiegoś czasu media rozpisywały się, że Filip Chajzer należy do grona ulubieńców Edwarda Miszczaka. Nic więc dziwnego, że zobaczymy go wiosną na antenie Polsatu. Jak się okazuje, dziennikarz otrzymał również propozycję od TVP. Jak się okazuje, w podjęciu decyzji pomogła mu myśl o ojcu, Zygmuncie Chajzerze.
Filip Chajzer dostał propozycję od TVP. Wybrał Polsat przez wzgląd na ojca? Fot. VIPHOTO/East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

W ubiegłym roku głośnym echem odbiło się odejście Filip Chajzera z telewizji TVN. Dziennikarz zakończył przygodę ze stacją po 12 latach współpracy. Jednak nie pożegnał się z pracą w telewizji na długo. Wielkim zaskoczeniem okazał się jego udział w nadchodzącej wiosennej edycji "Tańca z Gwiazdami". Mimo tego podkreślił, że to dopiero początek jego współpracy z Polsatem.


Czytaj także: https://topnewsy.pl/1928,miszczak-zaliczyl-wpadke-na-ramowce-polsatu-wspomnial-tez-o-zmianie-rzadu

Filip Chajzer dostał propozycję od TVP. Wybrał Polsat przez wzgląd na ojca?

– To jest w ogóle hit. Na ramówce jestem na make-upie i tak patrzę w lustro, odbija mi się Krzysztof Ibisz. Myślę sobie, co tu się dzieje, o co chodzi? A no tak, bo to Polsat. Wtedy do mnie dotarło, że to już jest zmiana barw. Jestem bardzo dumny z tego, bo rodzina Chajzer ma tu długą tradycję – wyznał prezenter w rozmowie z Plotkiem.

Były gospodarz "Dzień Dobry TVN" podczas walki o Kryształową Kulę może liczyć na wsparcie dawnych kolegów z pracy. Zdradził, że z niektórymi wciąż utrzymuje kontakt. – Z "Dzień Dobry TVN" odezwali się do mnie ze wsparciem Damian Michałowski i Paulina Krupińska. Są bardzo na tak. Fajnie by było, jakby mogli przyjść na publiczność. Byłoby świetnie – podkreślił.

Mimo tanecznego wyzwania Chajzer wciąż wierzy w to, że po "TzG" uda mu się przywrócić hit stacji z lat 90., który prowadził jego ojciec, Zygmunt. Jak donoszą media, pracę nad produkcją programu "Idź na całość" już ruszyły.

– Bardzo walczę o "Idź na całość", bo uważam, że to format legendarny, a mój ojciec był w tym genialny. Ten program sam w sobie niósł radość. Nie miał w sobie nawet jednej negatywnej emocji. Przychodzisz dla zabawy, a możesz wyjść z samochodem, a jak nie to z kotem. Świetne – przyznał.

Po chwili prezenter potwierdził plotki na temat propozycji, którą miał otrzymać od Telewizji Polskiej. Jak się okazało, to właśnie szansa na reaktywacje w Polsacie kultowego formatu sprzed dwóch dekad, przekonała Filipa, by odrzucić propozycje pracy u publicznego nadawcy.

– Tak, miałem wybór. Ale z racji tego, że "Idź na całość" jest bliski mojemu sercu, wybrałem Polsat. Od lat rozmawiałem z ojcem, że on powinien wrócić. Szczególnie że on teraz na świecie przeżywa absolutny renesans. Większość krajów, w których były te programy, powraca do nich. Co więcej, w Niemczech, program prowadzony jest przez dwie osoby. Tego legendarnego starszego i młodego z castingu. U nas mógłbym być ja i mój ojciec – podsumował.