Filip Chajzer miał trudny wybór między TVP a Polsatem. W dokonaniu go pomogła mu myśl o ojcu
W ubiegłym roku głośnym echem odbiło się odejście Filip Chajzera z telewizji TVN. Dziennikarz zakończył przygodę ze stacją po 12 latach współpracy. Jednak nie pożegnał się z pracą w telewizji na długo. Wielkim zaskoczeniem okazał się jego udział w nadchodzącej wiosennej edycji "Tańca z Gwiazdami". Mimo tego podkreślił, że to dopiero początek jego współpracy z Polsatem.
Filip Chajzer dostał propozycję od TVP. Wybrał Polsat przez wzgląd na ojca?
– To jest w ogóle hit. Na ramówce jestem na make-upie i tak patrzę w lustro, odbija mi się Krzysztof Ibisz. Myślę sobie, co tu się dzieje, o co chodzi? A no tak, bo to Polsat. Wtedy do mnie dotarło, że to już jest zmiana barw. Jestem bardzo dumny z tego, bo rodzina Chajzer ma tu długą tradycję – wyznał prezenter w rozmowie z Plotkiem.
Były gospodarz "Dzień Dobry TVN" podczas walki o Kryształową Kulę może liczyć na wsparcie dawnych kolegów z pracy. Zdradził, że z niektórymi wciąż utrzymuje kontakt. – Z "Dzień Dobry TVN" odezwali się do mnie ze wsparciem Damian Michałowski i Paulina Krupińska. Są bardzo na tak. Fajnie by było, jakby mogli przyjść na publiczność. Byłoby świetnie – podkreślił.
Mimo tanecznego wyzwania Chajzer wciąż wierzy w to, że po "TzG" uda mu się przywrócić hit stacji z lat 90., który prowadził jego ojciec, Zygmunt. Jak donoszą media, pracę nad produkcją programu "Idź na całość" już ruszyły.
– Bardzo walczę o "Idź na całość", bo uważam, że to format legendarny, a mój ojciec był w tym genialny. Ten program sam w sobie niósł radość. Nie miał w sobie nawet jednej negatywnej emocji. Przychodzisz dla zabawy, a możesz wyjść z samochodem, a jak nie to z kotem. Świetne – przyznał.
Po chwili prezenter potwierdził plotki na temat propozycji, którą miał otrzymać od Telewizji Polskiej. Jak się okazało, to właśnie szansa na reaktywacje w Polsacie kultowego formatu sprzed dwóch dekad, przekonała Filipa, by odrzucić propozycje pracy u publicznego nadawcy.
– Tak, miałem wybór. Ale z racji tego, że "Idź na całość" jest bliski mojemu sercu, wybrałem Polsat. Od lat rozmawiałem z ojcem, że on powinien wrócić. Szczególnie że on teraz na świecie przeżywa absolutny renesans. Większość krajów, w których były te programy, powraca do nich. Co więcej, w Niemczech, program prowadzony jest przez dwie osoby. Tego legendarnego starszego i młodego z castingu. U nas mógłbym być ja i mój ojciec – podsumował.