Macie już dość zimna i marzycie o grillu? Wiosna będzie w tym roku bezlitosna
Na początku roku mamy zimę w starym stylu - ulice i chodniki są opatulone śniegiem, temperatura osiąga dwucyfrowe liczby na minusie. W styczniu nawet nawiedziły nas burze śnieżne.
Końcówka miesiąca może nas zaskoczyć na plus - termometry też pokażą dwucyfowe liczby, ale na plusie. Takie ocieplenie będzie jednak chwilowe. W lutym dla odmiany... będzie zimno. Jednak tak jak w zeszłych latach. Synoptycy spodziewają się jednak opadów przekraczających normy z trzech ostatnich dekad.
Kiedy przyjdzie wiosna w 2024? Raczej do majówki nie poczujemy jej w pełni
Marzec to czas astronomicznej wiosny i tej kalendarzowej. Ta pierwsza przypadnie w 2024 r. na noc z 20 na 21 marca. Właśnie wtedy zrówna się długość dnia i nocy (równonoc wiosenna), więc potem dni już było dłuższe. Dzień później będzie kalendarzowa wiosna, która jak co roku wypada 21 marca. Wtedy też obchodzony jest Dzień Wagarowicza.
Na wagary pójdzie sobie też sama wiosna. O ile jeszcze, według eksperymentalnej prognozy IMGW-PIB, w samym marcu temperatury będą w normie, o tyle opadów będzie więcej niż w ostatnich latach. Prognozy nie wskazują, czy chodzi tylko o deszcz, czy śnieg, więc znając życie możemy się spodziewać i tego i tego.
Najgorzej prezentuje się za to kwiecień, kiedy pogoda powinna zacząć nas rozpieszczać, po miesiącach mrozów, śniegów i ogólnej szarugi bez promieni Słońca. Zdaniem synoptyków będzie jednak i zimno (dosłownie kilka kresek na plusie) i deszczowo. I tak przez cały miesiąc.
"W całym kraju średnia miesięczna temperatura powietrza najprawdopodobniej będzie kształtować się poniżej normy wieloletniej z lat 1991-2020. Miesięczna suma opadów atmosferycznych powinna się kształtować powyżej normy wieloletniej" – czytamy na stronie instytutu.
Dopiero w maju pogoda ma się ustabilizować - temperatury i opady, będą takie jak w poprzednich latach, czyli pewnie dopiero wtedy zrobi się cieplej na dłużej. Wiadomo, że to tylko długoterminowe prognozy i w dodatku eksperymentalne i wiele może się zmienić i z pewnością będą typowo wiosenne dni, ale do majówki raczej nie liczmy na cuda. Może jednak uda się rozpalić choć jednego grilla i się nie przeziębić.