Ta piramida liczb wygląda na coś bardzo skomplikowanego i wymagającego nie wiadomo ile liczenia. Tak wcale nie jest, choć trzeba chwilkę nad nią pogłówkować. Jeśli rozwiążecie tę zagadkę w mniej niż 30 sekund, to naprawdę nie mam więcej pytań.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Polecenia możemy się domyślić. Trzeba po prostu ustalić, jakie cyfry kryją się pod znakami zapytania. Jest jeden warunek, czy wręcz ułatwienie: powinniśmy ją czytać od lewej do prawej.
Zagadka z piramidą cyfr. Odgadniesz rozwiązanie bez podglądania?
Podpowiem nieco enigmatycznie, że to trochę zagadka matematyczno-językowa. Warto ją sobie czytać na głos lub w myślach. Autor filmiku, z którego pochodzi ten "test IQ", dał też ramy czasowe na to zadanko: 30 sekund. Rozwiązanie znajdziecie niżej.
Ta zagadka jest oparta na pewnym wzorze. Kiedy go odkryjemy, reszta pójdzie już jak z płatka. Zaczynając od drugiego rzędu, każdy kolejny opisuje to, co jest wyżej. Nadal nic Wam to nie mówi? To podam przykład: w drugim rzędzie jest "1 1", bo w pierwszym rzędzie jest "jedna jedynka". W trzecim rzędzie jest "2 1", bo w drugim są "dwie jedynki".
Zdecydowanie trudniej opisać jest ten schemat samymi słowami: pierwsza cyfra danego rzędu, zaczynając od lewej, odpowiada liczbie powtarzających się cyfr rząd wyżej, co z kolei jest zapisane jako druga cyfra itd. Stąd np. w piątym rzędzie jest "1 1 1 2 2 1", bo wcześniej była "jedna jedynka, jedna dwójka, dwie jedynki" ("1 2 1 1"). Co więc powinno się znaleźć pod znakami zapytania?
Rząd 6: "3 1 2 2 1 1", bo w piątym rzędzie mamy "trzy jedynki, dwie dwójki, jedną jedynkę".
Rząd 7: "1 3 1 1 2 2 2 1", bo w szóstym rzędzie mamy "jedną trójkę, jedną jedynkę, dwie dwójki, dwie jedynki".
Tym sposobem tę piramidę możemy rozbudowywać... w nieskończoność (kolejny rząd to np. 1 1 1 3 2 1 3 2 1 1), ale na to chyba nikt nie ma czasu. Zamiast tego zachęcamy was do zapoznania się do innymi zagadkami, które znajdziecie poniżej.
Dziennikarz popkulturowy. Tylko otworzę oczy i już do komputera (i kto by pomyślał, że te miliony godzin spędzonych w internecie, kiedyś się przydadzą?). Zawsze zależy mi na tym, by moje artykuły stały się ciekawą anegdotą w rozmowach ze znajomymi i rozsiadły się na długo w głowie czytelnika. Mój żywioł to popkultura i zjawiska internetowe. Prywatnie: romantyk-pozytywista – jak Wokulski z „Lalki”.