Wielu kierowców mających naklejki z rejestracją na przednich szybach samochodów staje przed dylematem: zrywać czy nie zrywać? Nie wygląda to zbyt estetycznie, a jeśli kupiliśmy auto z drugiej ręki, to mamy inny numer na właściwej tablicy. Rozwiązanie jest prostsze, niż myślimy.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Jeszcze w 2022 roku naklejki kontrolne były wydawane razem z tablicą rejestracyjną (za dodatkową opłatą wynoszącą 18,50 zł). Później przepisy zmieniono, ale naklejki zostały na szybach mnóstwa samochodów.
"Od 4 września 2022 r. wydawanie karty pojazdu i nalepki kontrolnej nie będzie konieczne, bo organy rejestrujące pojazdy oraz organy kontroli ruchu drogowego mają dostęp do centralnej ewidencji pojazdów" – czytamy na stronie Ministerstwa Infrastruktury.
Zmiana pewnie weszła w życie również dlatego, że była problematyczna dla osób odkupujących samochody. Trzeba przecież wtedy przerejestrować auto, by dostać nowe numery i wypadałoby się pozbyć starego hologramu, by nakleić nowy, a wcale nie jest to takie proste (o tym za chwilę).
Naklejki z numerem rejestracyjnym na szybie nie są już obowiązkowe i można je usunąć. Jak to zrobić?
Jak już wiemy, posiadanie naklejki już nie jest wymagane. Nie trzeba też zrywać starej naklejki nawet jeśli mamy na niej inny numer. Policjanci i tak nie będą się nimi przejmować, bo i tak z punktu prawnego są nieważne. Co jeśli jednak nie chcemy ich już mieć, bo nam po prostu przeszkadzają?
Lepiej nie róbmy tego "na sucho" ostrymi narzędziami, bo możemy zerwać tylko jedną warstwę i zostanie sam np. klej albo, co gorsze, porysujemy szybę. Na YouTube znajdziemy poradniki, w których najpierw spsikać okolicę naklejki np. płynem do szyb, a potem delikatnie ją ścinać "kawałek po kawałeczku" żyletką.
Portal moto.pl podpowiada inne rozwiązanie. Wystarczy trochę podgrzać naklejkę suszarką. Nie kierujmy jednak ciepłego powietrza w jedno miejsce, ale ogrzewajmy całą powierzchnię niechcianej "ozdoby". Później wystarczy podważyć róg naklejki paznokciem i reszta powinna z łatwością odejść od szyby.
Dziennikarz popkulturowy. Tylko otworzę oczy i już do komputera (i kto by pomyślał, że te miliony godzin spędzonych w internecie, kiedyś się przydadzą?). Zawsze zależy mi na tym, by moje artykuły stały się ciekawą anegdotą w rozmowach ze znajomymi i rozsiadły się na długo w głowie czytelnika. Mój żywioł to popkultura i zjawiska internetowe. Prywatnie: romantyk-pozytywista – jak Wokulski z „Lalki”.