Znaków drogowych jest mnóstwo i ciągle pojawiają się nowe, jak np. D-34 ze strefą czystego transportu. Wieloletni kierowcy z pewnością nie uczyli się o tym na kursach. Są jednak też znaki bliźniaczo do siebie podobne, które mogą się mylić, czy takie bardzo rzadko używane, jak ten z czerwoną kropką.
Niezbyt często na polskich ulicach możemy też zobaczyć znak zakazu z dwiema pionowymi, równoległymi kreskami. Trochę przypomina ten prostokątny, D-10, informujący o końcu autostrady (choć tam jest dodatkowo "ikonka" wiaduktu). Dlatego część kierowców, może już nie pamiętać, co oznacza.
Te kreski nie mają symbolizować dwóch pasów ulicy, ale cyfrę rzymską "2". Znak B-38 zakazuje postoju (unieruchomienie pojazdu niewynikające z warunków lub przepisów ruchu drogowego, trwające dłużej niż 1 minutę) w dni parzyste (czyli te, które dzielą się przez dwa).
Jest też znak z pojedynczą kreską, B-37, który analogicznie zakazuje postoju w dni nieparzyste po stronie jezdni, przy której został postawiony. Co ważne, oba zakazy nie obowiązują od godziny 21 do 24. Po co są ustawiane? By np. ułatwić w dane dni wywóz śmieci sprzed bloku lub umożliwić dojazd ciężarówek do sklepów.
Dodajmy, że 1 lipca wzrośnie płaca minimalna w Polsce, a wraz z nią będą rosły też kary dla kierowców. Prowadzący auto, który dopuści do sytuacji, w której jego samochód będzie pozostawać bez OC przez dłuższy czas niż 14 dni, powinien liczyć się z opłatą karną, która może wynieść aż 8600 złotych. Wzrośnie ona o 120 złotych.