Kupując coś przez internet, zawsze się trochę boimy, że ktoś nam wyśle cegłę. Oszuści jednak potrafią działać też w drugą stronę: mogą okraść sprzedawców. W jaki sposób? Np. na OLX stosują pewną sprytną metodę od kilku lat i skoro to ciągle robią, to znaczy, że jest skuteczna, a oni są nieuchwytni. Wystarczy kliknąć jeden link i po chwili możemy stracić nasze pieniądze.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
O takich próbach kradzieży przy wykorzystaniu portali sprzedażowy policja ostrzegała już w 2021 roku. W skrócie działa to mniej więcej tak: wystawiamy coś na sprzedaż, dość szybko kontaktuje się z nami "klient", który zachęca nas do przeniesienia rozmowy na zewnętrzny komunikator WhatsApp lub od razu tam do nas pisze (numer na OLX jest jawny po zalogowaniu).
Twierdzi, że już opłacił kuriera, a nawet przelał pieniądze, wystarczy je tylko odebrać. Podsyła link do strony przypominającej OLX (oszuści szczególnie sobie upatrzyli ten serwis), w którym mamy wpisać nasze dane (w tym dane karty). W ten sposób "klient" uzyskuje dostęp do naszego konta i oszczędności.
Jak złodzieje próbują wyłudzić pieniądze od sprzedawców OLX? Przesyłają link do strony, która może nam wyczyścić konto
Jedną z takich sytuacji opisała osoba, którą zacytowała na swojej stronie policja. Na szczęście w porę się zorientowała (na pewno pomógł w tym link z rosyjską domeną). Poniżej znajdziecie też screeny z konwersacji z oszustem.
Ta metoda się nie zestarzała, a oszuści próbują tak dalej wyłudzać pieniądze. Swoją historię, zresztą również z próbą sprzedaży stołu, opisała dziennikarka Onetu. Już godzinę po wystawieniu ogłoszeniu, ktoś się do niej zgłosił przez WhatsAppa i zaoferował od razu kuriera.
"Wiadomość przyszła na WhatsApp. Odpisuję jej, że cudownie, tyle tylko, że nie bardzo wyobrażam sobie wysyłki kurierem takiego mebla, raczej trzeba załatwić jakiś transport. Pytam, czy nie chce stołu obejrzeć na żywo? Nie. Nie chce, za to natychmiast chce zapłacić przez stronę OLX i wysyła mi jakiś formularz, gdzie mam wpisać swój mailowy adres" – czytamy w relacji.
Dziennikarka próbowała od razu oddzwonić, ale nikt nie odbierał. Po chwili przyszła do niej kolejna, podobna oferta. Znów nie dało się dodzwonić do tej osoby i także została poproszona o adres mailowy. Prawdopodobnie otrzymałaby na niego mail z podrobionym linkiem. Również i ta osoba została w porę nakryta na próbie oszustwa.
Dlaczego złodzieje korzystają z zewnętrznych komunikatorów i linków? Bo OLX utrudnił, ale i... ułatwił im życie. Wprowadził możliwość opłacenia przesyłki i płatności za towar bezpośrednio w serwisie. Do tego sprzedający otrzymuje pieniądze dopiero wtedy, gdy kupujący otrzyma przesyłkę i potwierdzi, że jest zgodna z opisem.
Jednak trzeba wcześniej wypełnić odpowiedni formularz, by móc gdzieś przelać/otrzymać pieniądze. Właśnie ten etap starają się podrobić oszuści. Dlatego jeśli chcemy być pewni, że nikt nas nie okradnie, załatwiajmy wszystko bezpośrednio w serwisie, bez klikania w żadne linki.
Oszuści działają na OLX od dawna. Jedna kobieta wystawiła sukienkę, straciła ponad 20 tys. zł
Nie wszyscy jednak mają tyle szczęścia i odkryją oszusta. Na policję w Jeleniej Górze zgłosił się mężczyzna, który stracił w ten sposób pieniądze. "Na wystawiany przez niego towar znalazł się kupiec, który w wiadomości elektronicznej przesłał link przekierowujący do bankowości celem potwierdzenia wysyłki i otrzymania należności. Mieszkaniec powiatu karkonoskiego postąpił zgodnie z otrzymaną instrukcją i w ten sposób z jego konta zniknęło 2 tysiące złotych" – opisuje policja.
Wystawiasz coś na OLX. Znajduje się kupiec. Odzywa się najczęściej za pośrednictwem aplikacji WhatsApp. Twierdzi, że kupił przedmiot i za niego zapłacił, a pieniądze możesz odebrać po wejściu w link.
Teraz oszust wysyła Ci linka. Klikasz i trafiasz na stronę łudząco podobną do strony OLX. Na stronie jest formularz z prośbą o podanie danych Twojej karty i stan Twojego konta. Wypełniasz formularz.
Przychodzi do Ciebie SMS z banku, z kodem do autoryzacji. Ty nie czytasz go uważnie i wpisujesz kod do formularza. W SMS-ie jest jasno napisane, że autoryzujesz dodanie Twojej karty do Google Pay lub Apple Pay. Oszust Cię okrada. Płaci Twoją kartą za pomocą aplikacji płatniczej lub wypłaca nią gotówkę w bankomacie.
Koniec. Twoje konto jest PUSTE.
Jak nie dać się okraść z pieniędzy?
Czytaj SMS-y od Banków. Zwróć uwagę na to, co autoryzujesz.
Poznaj zasady bezpieczeństwa swojego banku i stosuj się do nich gdy korzystasz z portali aukcyjnych
Miej ograniczone zaufanie do potencjalnych kontrahentów.
Rozliczaj się bezpośrednio przez dany portal. Unikaj bezpośrednich transakcji. Uważaj na próby nawiązania kontaktu poza portalem, np. przez WhatsApp czy Messenger. Zobacz instrukcje płatności z OLX
Oszuści mogą podrobić stronę portalu aukcyjnego – tak samo jak i każdą inną stronę, również naszą. Dlatego zwracaj uwagę na adres widoczny w przeglądarce. Zobacz poradnik OLX
Zwróć uwagę na poprawność językową strony, na której przekazujesz dane karty. Fałszywe strony często zawierają błędy, są napisane niegramatycznie.
Co robić, gdy ktoś nas okradł przez internet?
Koniecznie skontaktuj się ze swoim bankiem przez infolinię.
Możesz od ręki zastrzec swoją kartę w bankowości lub aplikacji swojego banku. Karta w ten sposób przestanie działać również w Google Pay i Apple Pay.
Dziennikarz popkulturowy. Tylko otworzę oczy i już do komputera (i kto by pomyślał, że te miliony godzin spędzonych w internecie, kiedyś się przydadzą?). Zawsze zależy mi na tym, by moje artykuły stały się ciekawą anegdotą w rozmowach ze znajomymi i rozsiadły się na długo w głowie czytelnika. Mój żywioł to popkultura i zjawiska internetowe. Prywatnie: romantyk-pozytywista – jak Wokulski z „Lalki”.
Na platformie OLX sprzedawałem używany stół. Osoba zainteresowana zakupem skontaktowała się ze mną za pośrednictwem komunikatora WhatsApp. Nie miałem żadnych podejrzeń aż do momentu, kiedy zaczęliśmy ustalać kwestie dotyczące płatności. Mój rozmówca wysłał mi link jakoby prowadzący do strony umożliwiającej realizację płatności.
Jednak dostrzegłem, iż link jest nieprawidłowy, ponieważ zawierał domenę olx-oferta.pl zamiast olx.pl. Znając bardzo dobrze mechanizmy wykorzystywane przez cyberprzestępców sprawdziłem ten adres w odseparowanej maszynie wirtualnej i po kliknięciu w link okazało się, że to próba wyłudzenia