Kobieta z województwa lubelskiego poznała mężczyznę, który podawał się za żołnierza służącego w Syrii. Zaczęli pisać na komunikatorze. Mężczyzna przekonał ją do tego, żeby przekazywała mu cyfrowe karty podarunkowe na różne potrzeby – czytamy na lubelska.policja.gov.pl. "Żołnierz" komunikował się następnie z zagranicznych numerów. Ostatecznie namówił mieszkankę województwa lubelskiego do kilku przelewów w kwocie kilku i kilkudziesięciu tysięcy złotych na różne konta. Dla niego kobieta wzięła pożyczkę na kwotę kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Łącznie straciła nawet 130 tysięcy złotych. Gdy odmówiła kolejnego przelewu, mężczyzna zaczął ją szantażować. Wtedy dopiero domyśliła się, że to oszustwo i zawiadomiła policję. Po wszystkim mieszkanka województwa lubelskiego skontaktowała się z komendą policji w Kraśniku, by złożyć zawiadomienie o oszustwie. Policja z Lublina zwraca uwagę, że nie jest to pierwsza taka sytuacja. "To już nie pierwsza tego typu sprawa, którą zajmują się nasi policjanci. Kolejny raz apelujemy o rozsądek przy nawiązywaniu kontaktów w Internecie. Metoda wykorzystana przez oszustów już wiele razy przyczyniła się do utraty środków finansowych przez oszukane osoby. Nie wysyłajmy pieniędzy ludziom, których tak naprawdę nie znamy" – apelują mundurowi z Lubelskiego na swojej stronie internetowej.
Ostatnio w tym samym regionie Polski miało miejsce inne oszustwo. W podobnej sytuacji znalazła się 73-latka, która została oszukana przez mężczyznę, którego poznała przez portal społecznościowy. "Chcąc pomóc "żołnierzowi" przebywającymi na misji w Jemenie, straciła ponad 40 000 zł" – czytamy na stronie lubelskiej policji.
Proceder miał miejsce w 2023 roku. 73-latka z powiatu zamojskiego nawiązała znajomość z mężczyzną, który przez portal społecznościowy wysłał jej zaproszenie do grona znajomych. "Przez kolejne tygodnie znajomość się rozwijała, a dla kobiety rozmowy na temat problemów życia codziennego nie wydawały się niebezpieczne. Nie podejrzewała, że ma do czynienia z oszustem, który podaje się za żołnierza ONZ i w rzeczywistości wykorzystując techniki manipulacji tylko czeka na odpowiednią okazję, aby skłonić ją do nieprzemyślanych kroków" – podała policja.
Kobieta relacjonowała policji, że mężczyzna twierdził, iż pochodzi z Polski i aktualnie przebywa na misji w Jemenie. Podtrzymywał ich relacje poprzez regularne rozmowy, a nawet zaczął wyznawać 73-latce swoje rzekome uczucia. Zapewniał, że wróci do Polski i będą mogli się zobaczyć.
Poprosił kobietę o przysługę. Chodziło o przekazanie paczki do córki w Anglii, której rzekomo nie mógł wysłać bezpośrednio z Jemenu. 73-latka zgodziła się pomóc i podała swoje dane adresowe oraz pozostałe dane do kontaktu – czytamy na stronie policji. Niedługo później, drogą elektroniczną, otrzymała powiadomienie o konieczności dokonania opłaty za przesyłkę. Zaskoczona wskazaną w nim kwotą uwierzyła jednak w zapewnienia mężczyzny, że po powrocie do Polski zwróci jej wszystkie pieniądze z nawiązką – podali mundurowi z Lublina.