Tragiczna podróż z Drezna do Wrocławia. Pasażerowie wyrzuceni z pociągu
Tragiczna podróż z Drezna do Wrocławia. Pasażerowie wyrzuceni z pociągu Fot. Bartlomiej Magierowski/East News
Reklama.

Od pewnego czasu z Wrocławia zaczął kursować specjalny pociąg wprost do Drezna. Podróż ta zajmuje około trzech godzin, w związku z czym kolej postanowiła podzielić ją na dwa etapy. Pierwszy to podróż do Zgorzelca polskimi kolejami, drugi transport zapewnia niemiecki przewoźnik. Identycznie jest w stronę powrotną.

Tragiczna podróż z Drezna do Wrocławia. Pasażerowie wyrzuceni z pociągu

W minioną niedzielę kilkaset osób wybrało się na jarmark bożonarodzeniowy do Drezna. Nagle doszło do zaskakującego zwrotu akcji. Przyjemna podróż zamieniła się w istny koszmar. W drodze powrotnej niemiecki pociąg zatrzymał się na przygranicznej stacji Görlitz. Wówczas konduktorzy oznajmili, że dalej nie pojadą, a zaskoczonym pasażerom kazali opuścić wagony.

Jak się okazało, transport miał dowieźć pasażerów 3,5 kilometra dalej, czyli do Zgorzelca, który znajdował się tuż za granicznym mostem. Czemu została podjęta taka decyzja? Nie wiadomo.

Zdezorientowani pasażerowie zostali pozostawieni sami sobie. Nie potrafiono im wytłumaczyć, co się stało i za ile mogą spodziewać się kolejnego pociągu. Niestety ten przysłany przez polską stronę pojawił się dopiero 1,5 godziny później. Oprócz tego, że był bardzo przepełniony, to na dodatek nie jechał bezpośrednio do Wrocławia.

"Na stacji w Görlitz nie było dostępnych sklepów w celu zakupienia podstawowych produktów jak woda, a toalety były nieczynne" – wspomina jeden z pasażerów felernego wyjazdu.

Głos w sprawie zabrał rzecznik prasowy Kolei Dolnośląskich, który w rozmowie z lokalnymi mediami podkreślił, że wina leży po stronie niemieckiego przewoźnika. Oprócz felernego przejazdu skrócił on trasy jeszcze dwóm pociągom i z tego powodu zakończyły one swój bieg w Görlitz, nie dojeżdżając do Zgorzelca.