Singapurski pocałunek. Seksualna sztuczka wydłuży seks i zaprowadzi was na wyżyny rozkoszy
redakcja Topnewsy
16 grudnia 2023, 20:28·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 16 grudnia 2023, 20:28
Co to jest singapurski pocałunek? Nie ma wiele wspólnego z tradycyjnym. Jest to technika, jaką wieki temu znały kochanki z Dalekiego Wschodu. Bywała też określana słowem kabazza, które oznacza wstrzymywanie lub francuskim pompoir, co oznacza pompowanie.
Partnerzy mają jak najdłużej pozostać w fazieplateau, czyli momencie najwyższej przyjemności chwilę przed orgazmem, bez dojścia do niego. W Karezzie podobnie jak w waniliowym seksieważne są pocałunki, głaskanie, masaż, adorowanie całego ciała naszego kochanka, kluczowy jest długi kontakt wzrokowy i seks z poczuciem bycia z partnerem "tu i teraz".
Bez szaleńczego zmieniania pozycji, w pogoni za szybkim orgazmem, odrzucając intensywne ruchy frykcyjne.
I tak dochodzimy do singapurskiego pocałunku. Gdy oboje partnerów jest już gotowych dzięki długimi i intensywnym pieszczotom, mężczyzna powinien wejść w kobietę i... próbować pozostać nieruchomym. Nie może stosować ruchów frykcyjnych, ale jego penis musi pozostać w stanie erekcji. Jak?
Kabazza, czyli wyczekiwanie
To już zadanie kobiety. Ta powinna zrobić to przy użyciu skurczów mięśni pochwy. Niezwykle ważną rolę w kabazzie odgrywają mięśnie Kegla, będące zespołem mięśni oraz więzadeł wchodzących w skład dna miednicy. Ich kontrola i odpowiednie napięcie może zdziałać cuda.
Napinać mięśnie należy w taki sposób, by penis cały czas utrzymywał się w stanie erekcji. W trakcie nie żałujcie sobie pieszczot, pocałunków, dotyku czy wyznań, które was nakręcają. Uważajcie jednak, by nie wykonywać gwałtownych ruchów, które sprawią, że orgazm pojawi się zbyt szybko.
Mistrzowie kabazzy są w seksie właściwie prawie całkowicie statyczni – pobudzone są wyłącznie ich genitalia. Jednak na początku taki stan może być trudny do uzyskania, dlatego twój partner może od czasu do czasu wykonać ruch biodrami, ale tylko do momentu przywrócenia erekcji.