Grzegorz Braun po niesławnej akcji z odpaleniem gaśnicy w Sejmie, kolejny raz przeprowadził ksenofobiczny happening. Tym razem w Krakowie. Sam wrzucił filmik, na którym zdejmuje flagę Ukrainy i w drwiącym tonie informuje, że "znajdowała się w niewłaściwym miejscu. Czy złamał prawo?
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
W grudniu zeszłego roku podczas obchodów żydowskiego święta Chanukiw Sejmie doszło do skandalu, który szybko trafił na pierwsze strony polskich i zagranicznych portali (i tych z memami). Polityk Konfederacji chwycił za sejmową gaśnicę i – ku oburzeniu zgromadzonych – zgasił chanukowe świece.
– Przypisano mi tutaj pobudki rasistowskie, gdy tymczasem ja przywracam stan normalności, kładąc kres aktom satanistycznego, rasistowskiego triumfalizmu, ponieważ takie jest przesłanie tych świąt – komentował jeszcze tego samego dnia Grzegorz Braun.
Grzegorz Braun dodał filmik z akcji ściągania flagi Ukrainy z Kopca Kościuszki w Krakowie
Incydent przyniósł mu gorące grono przeciwników, jak zwolenników. Postanowił więc znów odstawić równie spektakularną akcję. Tym razem chciał "przywrócić stan normalności" w Krakowie. Wszedł więc na Kopiec Kościuszki i ściągnął wiszącą tam flagę Ukrainy. Pozostały tylko te biało-czerwone.
"Flagę UKR, która znajdowała się w niewłaściwym miejscu, jako uczciwy znalazca przekazuję do konsulatu w Krakowie" – podpisał nagranie wideo ze swoim wyczynem.
Nie powinno to nikogo dziwić, bo Grzegorz Braun od dawna jest przeciwny tzw. "Ukrainizacji Polski" (zresztą dodał taki hashtag do filmiku). Jego zdaniem Ukraińcy, którzy znaleźli w Polsce schronienie przed wojną, nie są uchodźcami. Mówi natomiast, że są "przybyszami". – Mamy do czynienia z masowym, systemowym przesiedleniem – oświadczył jakiś czas temu poseł.
Czytaj także:
Grzegorz Braun znieważył flagę państwową? Zdania mogą być podzielone...
Prowadzący profil "Ukrainiec w Polsce" zauważa, że Braun zdjął tę flagę bezprawnie. "Ta flaga wywieszona była na zarządzenie polskiego organu władzy - a więc popełnił pan przestępstwo ścigane z urzędu, przez państwo polskie, w myśl polskich przepisów" – czytamy.
Flaga Ukrainy powiewała nad kopcem od 4 marca 2022 r., czyli niemal początku inwazji rosyjskiej. Zawiesił go jednak Komitet Kopca Kościuszki w Krakowie, który nie jest organem władzy.
"Udostępniając obywatelom Ukrainy miejsce do odpoczynku, chcemy jednocześnie przybliżyć im Tadeusza Kościuszkę, bohatera, dla którego Wolność i Niepodległość były fundamentalnymi wartościami. Na znak solidarności z narodem ukraińskim na szczycie Kopca Kościuszki, obok polskiej flagi, powiewa również niebiesko – żółta flaga Ukrainy" – możemy przeczytać na stronie tego miejsca.
Internauci Art. 137 Kodeksu karnego, w którym jest mowa m.in. o publicznym usunięciu flagi państwa, czyli dokładnie tym, co zrobił Grzegorz Braun (o ile to w ogóle jest na tym filmiku).
Art. 137. [Publiczne znieważenie znaku lub symbolu państwowego]
§ 1. Kto publicznie znieważa, niszczy, uszkadza lub usuwa godło, sztandar, chorągiew, banderę, flagę lub inny znak państwowy, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
§ 2. Tej samej karze podlega, kto na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej znieważa, niszczy, uszkadza lub usuwa godło, sztandar, chorągiew, banderę, flagę lub inny znak państwa obcego, wystawione publicznie przez przedstawicielstwo tego państwa lub na zarządzenie polskiego organu władzy.
Dodatkowo poseł miał uszkodzić maszt, o czym powiadomił w oświadczeniu prof. dr hab. Piotr Dobosz,Prezes Komitetu Kopca Kościuszki w Krakowie. Czy Grzegorz Braun popełnił przestępstwo? To już będą ustalać nie internauci, ale odpowiednie organy. Sprawą już zresztą zajmują się policjanci, którzy "przeprowadzili oględziny i gromadzą dowody w tej sprawie. Materiał zostanie przesłany do prokuratury celem oceny prawno-karnej"
Przypomnę, że za swoją akcję z gaśnicą grzegorz Braun został oskarżony w kwietniu o znieważenie na terenie Sejmu grupy osób na tle religijnym (usłyszał także dwa inne zarzuty).
Dziennikarz popkulturowy. Tylko otworzę oczy i już do komputera (i kto by pomyślał, że te miliony godzin spędzonych w internecie, kiedyś się przydadzą?). Zawsze zależy mi na tym, by moje artykuły stały się ciekawą anegdotą w rozmowach ze znajomymi i rozsiadły się na długo w głowie czytelnika. Mój żywioł to popkultura i zjawiska internetowe. Prywatnie: romantyk-pozytywista – jak Wokulski z „Lalki”.