W długi weekend Morskie Oko było oblegane przez turystów. Cześć z nich chciało zostawić swoje samochody na parkingu na Palenicy Białczańskiej, ale nie mogli na niego wjechać. Doszło do awantury, parkingowy aż musiał odskoczyć, bo by został staranowany. Jeden z kierowców nagrał wideo z niedorzecznej awantury.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Na filmiku widzimy i słyszymy, jak wkurzeni kierowcy trąbią, ludzie są zdezorientowani, kłócą się, rzucają mięchem, a jedna z pań już nie mogła wytrzymać i mimo szlabanu oraz stojącego parkingowego, postanowiła jechać dalej (po chwili zahamowała, bo by rozjechała parkingowego). Na szczęście nie doszło do żadnych rękoczynów, choć było blisko.
Nagranie z awantury na parkingu przy Morskim Oku. O co poszło?
"Dantejskie sceny" opisał "Tygodnik Podhalański". Portal zauważa, że turystom nie przeszkadzały wysokie opłaty za parking, ale to, że nie mogli na niego wjechać. Oliwy do ognia dolał też fakt, że były tam wolne miejsca (prawdopodobnie były zarezerwowane przez osoby, które wykupiły je przez internet).
– Nie ma też kierowania ruchem na Łysej Polanie, tak jak to zwykle było i żadnej informacji o miejscach parkingowych. I jest straszny młyn tutaj. Po prostu nieładnie ze strony parku, że to tak zostało i nikt z tym nie robi – mówił cytowany przez "Tygodnik Podhalański" kierowca, który przesłał nagrania (można je obejrzeć tutaj).
"Nic nie wiadomo, o co właściwie chodzi. Ogólnie to pchanie się w takie miejsca w długie weekendy jest nieporozumieniem", "Karyna zajechała swoim powozem na wakacje. Miejsca są zarezerwowane, czego nie rozumiecie bakłażany z wiosek?", "Brak kampanii informacyjnej ze strony TPN, że można bilet nabyć tylko via internet, i taki skutek", "Ja będąc w Zakopanem, zostawiam auto pod hotelem i stoi tak przez cały mój pobyt. Busy dowożą mnie tam, gdzie chcę, nie mam z tym żadnych problemów, a i połazić pieszo jest fajnie, bo w końcu o to chodzi w górach" – czytamy w komentarzach pod filmikiem.
Podhalański portal radzi, by przyjeżdżać na parkingi w okolicach Morskiego Oka już nawet przed 8 rano, bo decyduje kolejność przyjazdu. Jest jeszcze lepsza opcja: można zarezerwować miejsce z kilkudniowym wyprzedzeniem, kupując e-bilet za pośrednictwem strony TPN.
Dziennikarz popkulturowy. Tylko otworzę oczy i już do komputera (i kto by pomyślał, że te miliony godzin spędzonych w internecie, kiedyś się przydadzą?). Zawsze zależy mi na tym, by moje artykuły stały się ciekawą anegdotą w rozmowach ze znajomymi i rozsiadły się na długo w głowie czytelnika. Mój żywioł to popkultura i zjawiska internetowe. Prywatnie: romantyk-pozytywista – jak Wokulski z „Lalki”.