To nie jest zwykła iluzja optyczna, która jest rozesłana między internautami dla zabawy. Choć można ją naturalnie pod to podciągać. Tak naprawdę to jedna z tzw. tablic Ishihary. Służy okulistom do badań wzroku. Czy coś widzisz na załączonym obrazku?
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
W internecie znajdziemy pełno podobnych, okrągłych grafik z kropkami w różnych kolorach. Co ciekawe: niektóre są stworzone tak, że osoby z to osoby z wadą wzroku zobaczą cyfrę lub liczbę.
Tablice Ishihary są używane przez okulistów do sprawdzenia zdolności rozróżniania kolorów czerwonego i zielonego. Wymyślił je ponad sto lat temu (w 1917 roku) japoński okulista, Shinobu Ishihara, profesor Uniwersytetu Tokijskiego. To od jego nazwiska wzięła się nazwa tego testu wzroku.
Czy rozróżniasz barwę czerwoną od zielonej? Ten test powie prawdę o twoim wzroku
Jeżeli prawidłowo rozróżniamy kolory, to czasem powinniśmy zobaczyć na takich tablicach cyfry lub liczby, a czasem nie powinniśmy widzieć nic. Oczywiście to zależy od danej tablicy (łącznie pokazuje się pacjentowi ich 38)
Grafiki są bowiem zrobione tak sprytnie, że osoby z np. daltonizmem lub protanopią (polega na nierozpoznawaniu barwy czerwonej lub myleniu jej z barwą zieloną), czy innymi wadami wzroku czasem ujrzą w nich cyfry lub liczby.
I tak, na głównym zdjęciu (dokładnie to tablica Ishihary nr 19) z tego artykułu osoby z dobrym wzrokiem nie powinny widzieć nic. Tak przynajmniej twierdzi doktor z filmiku z TikToka załączonego wyżej. Jeżeli ukazała nam się cyfra "2", to możliwe, że mamy protanopię. Może być zupełnie inaczej, ale nie zaszkodzi zbadać nas wzrok.
To ciekawe, bo jak mocno się przyjrzałem i zmrużyłem oczy, to rzeczywiście widziałem niewyraźną dwójkę. Zwykle przy takich testach i iluzjach optycznych podaję prawidłowe odpowiedzi, więc byłem zaskoczony.
A może chodzi w tych tablicach o to, by (nie)widzieć czegoś na pierwszy rzut oka? W takim razie faktycznie, w pierwszej chwili ukazuje mi się tylko zbiór różnobarwnych plam. Zresztą dwójka tam jest naprawdę ukryta, co widać lepiej po podkręceniu kolorów.
Jeżeli udało wam się bez problemu dostrzec nawet zarys dwójki, to może warto skonsultować się z okulistą, bo nierozróżnianie koloru czerwonego i zielonego może być niebezpieczne na ulicy. W internecie znajdziemy też inne viralowe iluzje optyczne np. wykrywające zaćmę i jaskrę.
Dziennikarz popkulturowy. Tylko otworzę oczy i już do komputera (i kto by pomyślał, że te miliony godzin spędzonych w internecie, kiedyś się przydadzą?). Zawsze zależy mi na tym, by moje artykuły stały się ciekawą anegdotą w rozmowach ze znajomymi i rozsiadły się na długo w głowie czytelnika. Mój żywioł to popkultura i zjawiska internetowe. Prywatnie: romantyk-pozytywista – jak Wokulski z „Lalki”.