Internauci kochają takie zdjęcia, bo jest się o co pokłócić. Żartuję, nie po to przecież logujemy się do sieci (prawda!?). Lubimy na pewno iluzje optyczne, a ta niepozorna fotka zdecydowanie się do nich zalicza. Rozgryzienie tego, co naprawdę na niej widać trochę zajmuje, a i tak nie wszyscy to zobaczą.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Prawie dekadę temu internet oszalał na punkcie zdjęcia sukienki - dla jednych była biało-złota, a dla drugich niebiesko-czarna. Potem było jeszcze kilka takich virali m.in. z szarymi/różowymi Vansami. Takie rozkminy często powracają. Niedawno pisaliśmy np. o paznokciach tikokerki, które miały różne kolory w zależności od tego, kto je oglądał.
Teraz w oczy rzuciło mi się kolejne takie zdjęcie, które rozgorzało dyskusję na Facebooku. Owszem nie jest nowe, bo już wcześnie było wrzucane np. na Demotywatory, ale jak widać (lub nie widać) nadal potrafi ludzi z równowagi.
Na zdjęciu są dwa psy i... dobrze się przypatrzcie. Rozwiązanie jest zaskakujące
"Najpierw widzisz dwa psy i ich właściciela, a potem..." – czytamy w opisie. No właśnie, co widać potem? Ja musiałem dopiero przeczytać komentarze, by to dostrzec, a i tak nie odkryłem tego od razu. Początkowo myślałem, że coś jest ukryte w śniegu, ale to nie to. Podpowiem, że chodzi o postać po lewej.
"Jezu... Ten pudel jak człowiek wygląda", "To nie właściciel, a kolejny pies", "To włochate czarne na plecach człowieka to pies?", "Trochę mi to zajęło, zanim zobaczyłam pudla" – czytamy w komentarzach. Wiele osób jednak jest zdezorientowanych.
To prawda, ten niby człowiek w czarnym futrze i czapce to tak naprawdę czarny pudel. Nie tak łatwo go dostrzec, bo jakość zdjęcia jest kiepska. Pies jest ustawiony centralnie w stronę kamery: widzimy jego dwie łapy, kawałek tułowia, głowę i ogon (to ta włochata kulka na samej górze). Na zdjęciu ludzi nie ma wcale!
Byłoby łatwiej gdyby wystawił język i szczerzył kły (wtedy jednak nie byłoby takiej iluzji), ale praktycznie w ogóle nie nie widać jego pyska. Jeżeli nadal myślicie, że to człowiek, to spójrzcie na tego psa po jego prawej. Proporcje się nie zgadzają. Jeśli byłoby tak, jak myślimy w pierwszej chwili, to ten psiak miałby wielkość owcy i dwa razy większą głowę niż człowiek.
Dziennikarz popkulturowy. Tylko otworzę oczy i już do komputera (i kto by pomyślał, że te miliony godzin spędzonych w internecie, kiedyś się przydadzą?). Zawsze zależy mi na tym, by moje artykuły stały się ciekawą anegdotą w rozmowach ze znajomymi i rozsiadły się na długo w głowie czytelnika. Mój żywioł to popkultura i zjawiska internetowe. Prywatnie: romantyk-pozytywista – jak Wokulski z „Lalki”.