Afera z przeterminowanym jedzeniem w Zakopanem. Sprzedająca naprawdę zrobiła to w akcie zemsty
redakcja Topnewsy
16 kwietnia 2024, 10:07·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 16 kwietnia 2024, 10:07
Turyści w Zakopanem to temat rzeka, ale nie bez powodu o stolicy polskich Tatr jest głośno pod tym względem. Niestety, często dzieje się tak w negatywnym kontekście. Tak było i tym razem. Sprawa dotyczy jednej z budek fast food. Sprzedająca tam kobieta popełniła kilka rażących błędów, z których sprzedaż nieświeżego jedzenia wcale nie była najpoważniejszym.
Reklama.
Reklama.
Ostatnio kilkukrotnie pisaliśmy w Top Newsach o sytuacjach, które mogły źle kojarzyć się z ze stolicą polskiej turystyki zimowej. Najgłośniejsza była ta ze słynnym albo raczej niesławnym misiem z Krupówek, który przyczepił się do dziewczyny nagrywającej filmik o to, że nie zapłaciła mu, mimo że filmowała go z oddali jako drugi plan swojej relacji.
Ujawniła to prowadząca na TikToku kanał Agatestuje_. Opowiedziała o sytuacji, która dotyczyła jej konfliktu z nieuczciwą sprzedającą fast foody. Sprawa dotyczyła przeterminowanych i spalonych zapiekanek. Sprzedawczyni nie chciała przyjąć ich reklamacji.
Czytaj także:
"Jak wiecie zawsze działam w interesie nas, zwykłych konsumentów. Polecam Wam dobre miejscówki, jednak to, co wydarzyło się dziś. Nie może obejść się bez echa. Wydajemy swoje ciężko zarobione pieniądze, więc nie chcemy otrzymywać g****. Jestem w mocnym szoku" – napisała TikTokerka w opisie pod filmem.
W czasie wspólnego wyjazdu z rodziną kobieta chciała zjeść zapiekankę. Wybór padł na jedną z budek w Zakopanem. Sprzedawczyni skasowała o jedną zapiekankę więcej niż powinna.
Potem jednak dodała, że produkt już nabiła na kasę, dlatego nie może tego zmienić. TikTokerka nie chciała robić problemu i zgodziła się wziąć produkt.
Ale to był dopiero początek, bo okazało się, że zapiekanka była przeterminowana o cztery dni. Natomiast druga, którą dostała, okazała się praktycznie spalona. W efekcie wywiązał się spór pomiędzy sprzedawczynią a tiktokerką.
Sprzedająca stanowczo odmówiła przyjęcia reklamacji. Mało tego, wspomniana zapiekanka miała zostać przypalona w akcie zemsty. Tak twierdziła tiktokerka. Musiała zagrozić poinformowaniem sanepidu, co dopiero przyniosło efekt w postaci zwrotu gotówki.