Przed tygodniem w czwartek (14 marca) zaczęły obowiązywać przepisy, które pozwalają na konfiskatę samochodu pijanym kierowcom, którzy mają we krwi ponad 1,5 promila alkoholu.
Konfiskata auta jest stosowana także wtedy, gdy kierowca spowoduje wypadek przy zawartości powyżej promila alkoholu we krwi lub w sytuacji recydywy.
Asp. Monika Falkowska z Wydziału Ruchu Drogowego KWP w Gdańsku w wypowiedzi dla portalu o2.pl przekazała, że "pierwszego dnia funkcjonowania nowych przepisów w województwie pomorskim w dwóch przypadkach dokonano tymczasowego zajęcia pojazdu". – W dwóch przypadkach sprawy prowadzone są pod kontem orzeczenia przepadku równowartości pojazdu – przekazała. Policjantka wyjaśniła, że zgodnie z obowiązującymi przepisami sąd orzeka przepadek pojazdu mechanicznego prowadzonego przez sprawcę, jeśli jednak auto, którym jechał pijany kierowca nie należy do niego, orzeka się przepadek równowartości pojazdu.
– Gdy sprawca prowadził niestanowiący jego własności pojazd mechaniczny wykonując czynności zawodowe lub służbowe, w takim przypadku orzekana będzie nawiązka w wysokości od 5 do 100 tysięcy złotych na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej – wyjaśniła asp. Monika Falkowska.
Jak już informowaliśmy w Top Newsach, w wyniku zmian przepisów samochód może stracić każdy nietrzeźwy kierowca, który będzie miał nie mniej niż 1,5 promila alkoholu we krwi, niezależnie od tego, czy spowodował wypadek drogowy. W wypadku recydywy wystarczy natomiast, że kierowca będzie miał 0,5 promila. Jeden z ekspertów twierdził przed kilkoma tygodniami, że przepisy są niekonstytucyjne. – Przecież już pobieżna analiza tych przepisów pozwala stwierdzić, że naruszają one konstytucyjną zasadę proporcjonalności. Absolutnie nie powinno się ich wprowadzać niejako "na próbę", bo nie można traktować obywateli jak króliki doświadczalne – mówi prof. Ryszard Stefański z Uczelni Łazarskiego.