Prokuratura za czasów Prawa i Sprawiedliwości inwigilowała krewnych i znajomych sędzi, która uniewinniła lekarzy ojca Zbigniewa Ziobry – podała we wtorek (12 marca) "Gazeta Wyborcza".
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Ojciec Zbigniewa Ziobry, Jerzy był leczony od 22 czerwca 2006 roku w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie. Zmarł 2 lipca 2006 roku. Prokuratura dwa razy umarzała śledztwo w tej sprawie. To doprowadziło do tego, że rodzina Ziobrów złożyła w sądzie w 2011 roku subsydiarny akt oskarżenia. To akt wnoszony przez pokrzywdzonego stającego obok prokuratora jako oskarżyciel subsydiarny.
10 lutego krakowski Sąd Rejonowy po ponownym procesie w tej sprawie uznał, że nie było związku między działaniami lekarzy a śmiercią pacjenta i uniewinnił wszystkich lekarzy.
Od kilku dni sędzia z Krakowa Agnieszka Pilarczyk, która uniewinniła lekarzy ojca Zbigniewa Ziobry, jej krewni i znajomi dostają listy z Prokuratury Regionalnej w Katowicach – podaje krakowska "Gazeta Wyborcza". W korespondencji są informowani, że byli w kręgu zainteresowań służb.
W listach do tych osób można przeczytać, że we wszczętej przez śledczych z Katowic sprawie wobec sędzi Pilarczyk domagali się on od operatorów telefonicznych danych, które dotyczyły jej bliskich.
– Gdy odebrałam to pismo, już sama pieczątka prokuratury zrobiła na mnie piorunujące wrażenie. Nigdy nie byłam w Katowicach a co dopiero w prokuraturze. Mandatu nawet nie zapłaciłam. Nigdy nie interesowałam się polityką. Całą noc nie spałam, po tym jak otworzyłam pismo – powiedziała w rozmowie z "Wyborczą" bliska znajoma sędzi Pilarczyk.
Finał śledztwa w sprawie śmierci ojca Zbigniewa Ziobry
Jak też ostatnio informowaliśmy w naTemat, sędzia Agnieszka Pilarczyk, która uniewinniła lekarzy oskarżonych o błędy popełnione w leczeniu ojca Zbigniewa Ziobry, przez siedem długich lat znajdowała się na celowników śledczych. Chodziło o wybór biegłych i koszt zleconej ekspertyzy. Dopiero teraz prokuratura uznała, że nie popełniła ona żadnego przestępstwa.
Jak podała "Gazeta Wyborcza", Prokuratura Regionalna w Katowicach umorzyła prawomocnie postępowanie w sprawie Agnieszki Pilarczyk, stwierdzając, że jej decyzje "nie zawierały znamion czynu zabronionego". Innymi słowy – nie popełniła ona żadnego przestępstwa.