Przejrzałam historię przeglądarki męża. Teraz się nim brzydzę [LIST]
redakcja Topnewsy
05 marca 2024, 16:54·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 05 marca 2024, 16:54
Dziś myślę, że mój mąż seks ze mną uprawia od niechcenia, raz w tygodniu, szybko, byle jak, nie skupia się na mnie, bo myśli o kimś innym. Zamiast zawalczyć o prawdziwą i wartościową relację z własną żoną, wybrał zabawę z dziuniami z internetu. Brzydzę się nim. A wszystko zaczęło się od tego, że weszłam do łazienki nie w porę.
Reklama.
Reklama.
Faceci to tchórze, którzy nie umieją rozmawiać o swoich potrzebach i których nie obchodzą twoje uczucia. Nie wierzysz? Sprawdź swojemu facetowi telefon, laptopa, tablet. Ja to zrobiłam i mogę powiedzieć jedno – brzydzę się moim mężem.
Okazuje się, że nic o nim nie wiedziałam. Ktoś powie, że oglądanie pornografii to nie koniec świata – ale na pewno koniec związku, jaki do tej pory mieliście. A wszystko zaczęło się od tego, że bez uprzedzenia weszłam do łazienki...
Mój mąż oglądał porno – brzydzę się nim
Miałam wrażenie, że mój mąż od dłuższego czasu coś przede mną ukrywa. Zaczął pilnować telefonu, jak nigdy wcześniej. Zdarzało się, że gdy chciałam obejrzeć film na jego laptopie, bo swój zostawiłam w pracy, to nagle mi go zabierał "bo musi coś sprawdzić" i za chwilę oddawał.
Zaczęłam się zastanawiać, czy rozmawia z kimś o mnie albo ma jakąś tajemnicę, ale nie pomyślałabym, że chodzi o filmy z nagimi paniami. Powiecie, że "każdy facet ogląda". Ale mój zawsze był przeciwnikiem takich filmów. Wiele razy mówił, że "nie kręcą go sztuczne kobiety" i wyśmiewał się z "glonojadów", mówił, że nigdy nie chciałby dotknąć silikonowych piersi, bo "to nie to samo co natura".
Nie sądziłam więc, że w seksie ze mną może mu czegoś brakować. Co prawda nie robiliśmy tego aż tak często, ale raz w tygodniu zawsze mieliśmy czas na współżycie. Sama nie wiem czy to dobry czy zły wynik...
Ale zmierzając do sedna – miałam wrażenie, że mój mąż dużo czasu spędza w łazience. Obydwoje przywykliśmy do tego, że wchodzimy do siebie, bo gdy jedno myje zęby, drugie może brać prysznic. Gdy potrzebowaliśmy więcej prywatności, zamykaliśmy drzwi od łazienki na zamek.
Tym razem też myślałam, że mój mąż bierze prysznic, bo słyszałam wodę lecącą z prysznica, więc złapałam więc za klamkę, przekonana, że nie przeszkodzę mu w intymnej sprawie i... jak bardzo się pomyliłam. Zastałam mojego męża siedzącego na toalecie, z telefonem w dłoni i drugą dłonią pomiędzy swoimi nogami.
Zrozumiałam, jak czuje się zdradzona kobieta
Nie wdając się w szczegóły – przyłapałam go na gorącym uczynku. W jego komórce odpalony był film z dwiema zabawiającymi się ze sobą kobietami – wyglądały jak typowe aktorki porno. A woda z prysznica leciała tylko po to, żebym nie słyszała, co się dzieje. Drzwi najwidoczniej zapomniał zamknąć, bo myślał tylko o tym, że za chwilę obejrzy swoje ulubienice w akcji. Wyrwałam mu telefon i przejrzałam historię, a tam nieskończone strony pornograficzne.
Trójkąty z kobietami, orgie, mocny, brutalny seks, o którym nigdy w życiu nie pomyślałabym, że spodobałby się mojemu spokojnemu mężowi. Zrobiło mi się niedobrze. Zrozumiałam, jak czuje się zdradzona kobieta, która przyłapuje swojego faceta w łóżku z inną. Wiem, że wiele osób powie, że przesadzam, ale dla mnie to było za wiele.
Czytaj także:
Czemu ja nie oglądam podobnych treści? Czemu nie potrzebuje nagiego faceta, żeby się zaspokoić, tylko czekam na seks z własnym mężem? Czemu on nie może być tak wierny mi, jak ja jemu? Bo jest facetem? Bzudra!
Nie wiem, co zabolało mnie bardziej. Sam fakt, że ogląda inne kobiety zamiast kochać się ze mną, czy to, co dokładnie oglądał. Po pierwsze, okłamywał mnie na wielu poziomach – przede wszystkim co do gustu i typu kobiet, które lubi.
Zawsze mówił, że podobają mu się "kobiety takie jak ja". A ja w sobie nie mam kwasów i przeróbek. Jestem trochę pulchniejsza, mam długie, ciemne włosy i może mogłabym wyglądać lepiej, ale nigdy tak jak te, które widział w filmach. Zrobione i wyuzdane.
Po przyłapaniu go, wyszłam z domu. Gdy wróciłam on siedział skruszony i przepraszał. Mówił, że więcej tego nie zrobi. Ja nie mogę się pozbierać. Jesteśmy razem 10 lat i on nadal mi się podoba, widzę go jako atrakcyjnego mężczyznę.
Naprawdę tak trudno było powstrzymać się od włożenia ręki w gacie? Nie ufam już mu, nie chcę uprawiać z nim seksu, bo będę sobie wyobrażać, co naprawdę go podnieca – a zdecydowanie nie jestem to ja.
Zainteresował Cię nasz artykuł, chcesz podzielić się swoimi przemyśleniami lub podobną sytuacją? Jesteśmy ciekawi twojej opinii i czekamy na listy do redakcji! Napisz do nas na: agnieszka.miastowska@natemat.pl. Możemy opublikować twoją historię.