Badania wykazują, że ponad 90 proc. Polaków uważa snucie fantazji seksualnych za naturalne pragnienia człowieka. Mimo wszystko w wielu przypadkach mamy problem rozmawiać o swoich potrzebach łóżkowych. Znamy wyniki badań Ipsos potwierdzające, które fantazje erotyczne cieszą się największym uznaniem.
Badanie przeprowadzone przez Ipsos zostało zatytułowane "Fantazje seksualne Polek i Polaków". Wzięła w nim udział reprezentatywna grupa osób dorosłych. Jak się okazało, znaczna większość ankietowanych, a dokładniej 91 proc. uważa, że posiadanie erotycznych marzeń powinno być społecznie normalizowane.
Czytaj także: Starasz się i ciśniesz, a ona nawet nie jęknie. Oto 5 najgorszych błędów facetów w seksie
– Na pierwszym miejscu są eksperymenty z gadżetami seksualnymi. Uważam, że takie eksperymenty mogą pozytywnie wpłynąć zarówno na jakość seksu solo, jak i tego partnerskiego. Polki fantazją też m.in. o seksie w miejscu publicznym, gdy mogą zostać nakryte na gorącym uczynku – zdradziła w rozmowie z portalem kobieta.wp.pl seksuolożka i psychoterapeutka psychodynamiczna Paulina Jęczmień.
Jak się okazało, wielu Polaków potajemnie myśli o podglądaniu stosunku seksualnego innych osób. – Nie ma w realizacji tej fantazji nic złego, dopóki wszyscy zainteresowani wiedzą, że są obserwowani i wyrażają na to zgodę. Fantazjujemy też o BDSM, czyli sadomasochistycznych aktywnościach seksualnych. Jak łatwo zauważyć, wolimy śmiałe wyobrażenia seksualne od tych waniliowych i romantycznych – podkreśliła ekspertka.
Czytaj także: Singapurski pocałunek. Seksualna sztuczka wydłuży seks i zaprowadzi was na wyżyny rozkoszy
Badanie Ipsos wykazało, że snucie fantazji erotycznych występuje u 45 proc. badanych kobiet i 70 proc. ankietowanych mężczyzn. Jednak wyszło na jaw, że aż 20 proc. nie rozmawia o swoich fantazjach erotycznych z partnerami bądź partnerkami. Z czego wynika nasza nieśmiałość w temacie seksu? Ekspertka nie ma żadnych wątpliwości.
– Może to być wynik zarówno kłopotów relacyjnych, niskiej samooceny, jak i braku umiejętności rozmowy. Jeśli nie rozmawiamy o seksie, to być może nie poruszamy także innych ważnych tematów okołorelacyjnych. Zadajmy sobie pytanie, czy ktoś, komu ufamy i dzielimy z nim życie, mógłby źle zareagować na intymne wyznanie. Przekroczenie tych barier jest możliwe jedynie dzięki szczerej rozmowie nastawionej na żywą ciekawość wobec drugiego człowieka – podsumowała seksuolożka Paulina Jęczmień.
Zobacz także