Wróżbita Maciej przyjechał do Torunia na zaproszenie Toruńskiej Agendy Kulturalnej na odbywające się na Zamku Krzyżackim "Dni magii, czarów i rzucania uroków". Dziennikarze "Gazety Wyborczej" sprawdzili, ile właściwie zarabia ktoś, kto podobno potrafi przewidzieć czyjąś przyszłość.
Ile zarabia wróżbita Maciej? Tyle dostał za wróżby w Toruniu
Od stawki wróżbity Macieja, czyli Macieja Skrzątka, można złapać się za głowę, gdyż tyle niektórzy Polacy zarabiają przez miesiąc.
– Koszt Pana Macieja Skrzątka za godzinne spotkanie w Teatrze Baj Pomorski i dwugodzinne indywidualne wróżby dla uczestników wydarzenia na Zamku Krzyżackim wyniósł 4,9 tys. zł – przekazał Przemysław Draheim, rzecznik Toruńskiej Agendy Kulturalnej.
Za co wróżbita Maciej dostaje pieniądze? Oto fragment jego wystąpienia z Torunia
– Kolega powiedział o czarnym zegarku i nagle ten zegarek pojawił się na ekranie telefonu. Nauka może obrócić się przeciwko nam. Już w Biblii nas o tym informowano – mówił wróżbita Maciej podczas swojego "warsztatu" w Toruniu.
Na koniec występu Macieja Skrzątka wylosowano nazwiska nazwiska ośmiu osób, którym przez dwie godziny wróżył. "Dno totalne. "Ku-...ltura" w wykonaniu miejskim za publiczne pieniądze dawno przekroczyła granicę kiczu i śmieszności. I co? I nic, bo taka jest 'linia decydentów'" – napisała Katarzyna Kluczwajd, autorka książek o Toruniu. Jej wypowiedź przytacza "GW".
Zobacz także
Kluczwajd twierdzi, że nawet powiatowe miasta biją Toruń na głowę, "jeśli chodzi o pomysły na przyciągnięcie turystów za pomocą wydarzeń kulturalnych".
"Tymczasem zarządzający Toruńską Agendą Kulturalną Krystian Kubjaczyk uważa, że zaproszenie wróżbity Macieja było świetnym pomysłem. I dodaje, że przewidział, co napiszę jeszcze zanim go zaprosił" – napisała Kluczwajd.
"GW" przytacza też wypowiedź wspomnianego Kubjaczyka, który bronił występu wróżbity Macieja, odpowiadając na argumenty Katarzyny Kluczwajd.
"Oburza Panią wizyta Macieja Skrzątka. Dla mnie to sposób na przyciągnięcie uwagi publiczności i zwiększonej ilości informacji w mediach. Również dzięki aktywności Pani redaktor, za co bardzo dziękuję, przez dwa dni Zamek Krzyżacki odwiedziło blisko dwa tysiące osób, biorąc udział w warsztatach zielarstwa, tworzenia świec, komponowania herbat, itp. Z tej liczby około 400 osób skorzystało z wirtualnego oprowadzacza poznając dzięki temu bliżej historię Zamku w Toruniu" – dodał Krystian Kubjaczyk.
I stwierdził: – Czy warto atakować tak zajadle? Czasami warto podejść do sprawy z większym dystansem i przymrużeniem oka.
Tylko czy znane z Mikołaja Kopernika miasto Toruń powinno promować się w taki sposób? Wydaje się, że to przesada.
Zobacz także