Krzysztof Stanowski lubi zaskakiwać internautów - zwykle dokonuje tego np. obnażając prawdę o celebrytkach. Tym razem jednak wprawił wszystkich w osłupienie fotką z monitoringu z jego posiadłości. Sam zresztą był w szoku, że ktoś robi takie rzeczy przed jego domem.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Krzysztof Stanowski z początkiem lutego odpalił swój Kanał Zero i od tamtego czasu jest o nim głośno. W sobotę dodał dwugodzinny materiał o Caroline Derpienski... a raczej o jej tajemniczym partnerze. Przez weekend film obejrzano niemal 2 miliony razy i jest w tym momencie numerem jeden w youtube'owej karcie "Na czasie", czyli jest po prostu najpopularniejszy w Polskiej części tego serwisu.
Krzysztof Stanowski znów zaskakuje. Dodał zdjęcie sprzed swojego domu, a na nim...
W poniedziałkowy poranek dodał post, który nie ma żadnego związku z "dolarsową królową", ale też powoli staje się viralem. Załączył czarno-białe zdjęcie z monitoringu - widzimy na nim... kucającą kobietę, która załatwia swoje potrzeby w lesie. Problem w tym, że robi to przed domem dziennikarza. Pewnie zupełnie nieświadomie.
"Żenujące. Nie pogoniło, cię nigdy? Środek nocy. Proszę, nie dajmy się zwariować" – skrytykował Stanowskiego jeden z internautów. Ten mu odpowiedział: "Proszę pana, tę panią pogoniło drugi raz około 7:20. Siedzi w tym samochodzie od 3:15 do teraz. Jest to trochę dziwne".
"Może źle się czuje i nie może prowadzić auta..." – napisał inny internauta. Dziennikarz również i jemu odpowiedział, twierdząc, że kobieta jest pasażerką, bo w aucie siedzi kierowca.
Pozostałe osoby w serwisie X cała ta sytuacja raczej rozbawiła. "Wyobraź sobie srać na szybko, bo cię pogoniło i się okazuje, że pół Polski widzi zdjęcie twojej dupy pod domem Stanowskiego", "Komuś się chyba nie spodobał nowy materiał. Dobrze, że nie na wycieraczkę", "Ciesz się, że cię nie obudziła i nie poprosiła o papier, bo to byłby już szczyt chamstwa", "Ale będzie miała pamiątkę. Na cały internet!", "Zaprosiłbyś fankę na kawę, a nie…" – żartują internauci.
Sytuacja jest faktycznie dziwna - zarówno ze względu na to, że znany dziennikarz dodał takie foto na profil, który obserwuje milion osób, a także z uwagi na to, że kobieta robiła to praktycznie na ulicy, a nie w lesie, co jest zdecydowanie bardziej bezpieczne. Dodajmy, że swego czasu leśnicy nawet dodali poradnik, jak załatwiać "dwójkę" na łonie natury, bo najwyraźniej mieli dość turystów.
Dziennikarz popkulturowy. Tylko otworzę oczy i już do komputera (i kto by pomyślał, że te miliony godzin spędzonych w internecie, kiedyś się przydadzą?). Zawsze zależy mi na tym, by moje artykuły stały się ciekawą anegdotą w rozmowach ze znajomymi i rozsiadły się na długo w głowie czytelnika. Mój żywioł to popkultura i zjawiska internetowe. Prywatnie: romantyk-pozytywista – jak Wokulski z „Lalki”.