Czy po hotelach i restauracjach, do których dzieci mają wstęp wzbroniony, przyjdzie też kolej na połączenia lotnicze? Po tym filmiku na TikToku wiele osób jest za takim rozwiązaniem. Mężczyzna nagrał swoją traumatyczną podróż samolotem - przez cały czas w tle słyszymy wydzierające się dziecko.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Miejsca "bez dzieci" nie są tylko zachcianką. Nie trzeba nawet nie lubić dzieci, by po prostu chcieć w spokoju zjeść, napić się kawy, nocować czy podróżować. Pasażerowie pociągów wiedzą, jak wydzierający się współpasażerowie mogą być męczący. I nikt nie obwinia w takiej sytuacji dzieci, ale rodziców, którzy np. nie umieją ich opanować lub zabierają w podróż zbyt małe "bombelki".
"Owszem, to tylko dzieci, ale pozostali pasażerowie nie kupili biletów na wizytę w cyrku lub do opery klasy 'C', tylko na pociąg, który ma ich zawieźć na miejsce bez zbędnych atrakcji. Nie mówiąc już o tym, że bieganie po rozpędzonym do 150 km/h pociągu i skakanie po fotelach (bo i tak się zdarza) jest po prostu niebezpieczne" – pisał w naTemat Adam Nowiński.
Z restauracji można wyjść, z pociągu wysiąść, ale z samolotu? No nie da rady, trzeba zagryźć zęby i lecieć dalej. Muzyk Henry Beasley z duetu Balu Brigada leciał z Nowej Zelandii do Berlina - prawdopodbnie z przesiadkami, stąd jego podróż trwała w sumie 29 godziny. Przez cały czas musiał zmagać się wydzierającym się dzieckiem.
Nagrał swój lot jak z koszmaru. Przez 29 godzin podróżował z wydzierającym się dzieckiem
Na filmiku widzimy jak mu drgają powieki z nerwów, a w tle słyszymy krzyki dziecka. Mężczyzna dodał też ironiczne komentarze: "Dzieciak ma płuca", "Świetny występ", "kosmiczne wykonanie, niesamowita wytrzymałość 10/10" – napisał na koniec.
Komentujący piszą, by założył słuchawki, ale pod koniec filmiku ma je na głowie - są jednak dźwięki, których nie wygłuszy nawet najlepszy sprzęt. Internauci, również rodzice, podziwiają go za cierpliwość, ale jest też im szkoda dziecka.
"Przypuszczam, że dziecko było za małe, żeby mówić i miało katar, przez co odczuwało niesamowity bolesny ucisk w głowie. Ja to przeżyłem i jest to najgorszy ból, jaki kiedykolwiek spotkałem podczas lotu", "Dziecko może mieć problemy z uchem wewnętrznym, które powodują rozdzierający ból. Podróżowałem autobusem z moim 3-miesięcznym dzieckiem. Płakało przez całe 21 godzin z powodu problemów z uchem wewnętrznym" – napisali internauci.
Wielu komentujących apeluje o loty "tylko dla dorosłych". "Proszę, niech ktoś sprawi, by były loty bez dzieci", "Jestem mamą i zgadzam się, że powinny istnieć loty wolne od dzieci", "Szczerze? Dzieci powinny mieć dźwiękoszczelny pokój do opieki/zabawy z tyłu samolotu" – proponują. Nie chodzi bowiem o zupełny zakaz lotów dla najmłodszych, ale o dodanie kilku kursów bez nich - myślę, że ludzie byliby skłonni nawet dopłacić za taką możliwość.
Dziennikarz popkulturowy. Tylko otworzę oczy i już do komputera (i kto by pomyślał, że te miliony godzin spędzonych w internecie, kiedyś się przydadzą?). Zawsze zależy mi na tym, by moje artykuły stały się ciekawą anegdotą w rozmowach ze znajomymi i rozsiadły się na długo w głowie czytelnika. Mój żywioł to popkultura i zjawiska internetowe. Prywatnie: romantyk-pozytywista – jak Wokulski z „Lalki”.