Do szokujących wydarzeń doszło w poniedziałkowe popołudnie (15 stycznia) w żłobku w Lublinie. Służby ratunkowe otrzymały wezwanie około godziny 16:30 na ulicę Strzeszewskiego w dzielnicy Ponikwoda w Lublinie. Auto miało wjechać w budynek znajdującego się tam żłobka.
Na miejsce przyjechała straż pożarna i policja. Okazało się, że porsche dosłownie przebiło się przez ściany żłobka i wjechało do sali zabaw, w której jeszcze chwilę wcześniej bawiły się dzieci.
"W związku z dzisiejszym zdarzeniem informujemy, że nic nikomu na szczęście się nie stało! W momencie, kiedy samochód wjechał do żłobka, nie było w nim dzieci. Trwa zabezpieczanie miejsca. Nikt z nas nie mógłby przewidzieć takiej sytuacji, ale myśląc o przyszłości, będą utworzone zabezpieczenia przed budynkiem. Wszyscy jesteśmy jeszcze w szoku!" – przekazali pracownicy żłobka.
Za kierownicą porsche siedziała 52-letnia kobieta, była trzeźwa. Według serwisu spottedlublin.pl policjantom tłumaczyła, że pomyliła pedał hamulca z gazem. Obecnie policja wyjaśnia okoliczności zdarzenia.