Potężne trzęsienie ziemi może w każdej chwili nawiedzić Rumunię. Polska też to odczuje

Bartosz Godziński
22 października 2024, 05:58 • 1 minuta czytania
Nie da się z dużym wyprzedzeniem podać dokładnej daty wystąpienia trzęsienia ziemi. Badania sejsmologów pokazują, że rośnie ryzyko wystąpienia tego zjawiska w Rumunii. Może się wydarzyć w każdej chwili i byłoby tak potężne, że jego skutki dotknęłyby też Polskę. Jak by to wyglądało nad Wisłą?
Sejsmolodzy ostrzegają przed potężnym trzęsieniem ziemi, które może wystąpić w Rumunii. Co to by oznaczało dla Polski? Fot. Wilson Malone (zdj. poglądowe)
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

"W Rumunii ryzyko bardzo silnego trzęsienia ziemi osiąga najwyższy stopień spośród całej Europy. Wniosek taki wynika z badań poczynionych w ramach Globalnego Programu Szacowania Ryzyka Trzęsień (GSHAP). Jeśli czarne scenariusze się sprawdzą, to kraj ten czeka gigantyczne trzęsienie, które zdarza się średnio co 35 lat i już się spóźnia" – podaje serwis TwojaPogoda.pl.


Ostatnie potężne trzęsienie ziemi było w Rumunii w 1977 roku, czyli 47 lat temu. Miało siłę M=7.2 (skala ma 12 stopni), doprowadziło do śmierci 1578 osób, a ponad 11 tysięcy zostało rannych. Zawaliło się wtedy aż 35 tys. budynków.

We wrześniu zarejestrowano jednak umiarkowane wstrząsy (M=5.4) na terenie Parku Narodowego Vrancea w środkowo-wschodniej Rumunii. To właśnie tam miałoby być też epicentrum prognozowanego, znacznie większego trzęsienia ziemi. W zeszłym roku w czerwcu w Rumunii też zatrzęsła się ziemia.

Jak potężne trzęsienie ziemi z epicentrum w Rumunii wpłynęłoby na Polskę? Skutki byłyby odczuwalne, ale nie tragiczne

Zdaniem sejsmologa, dra Pawła Wiejacza, "już czas" na kolejne potężne trzęsienie w Rumunii, a im dłużej go nie ma, tym wstrząsy mogą być mocniejsze.

Ekspert, który przez 28 lat pracował w Instytucie Geofizyki PAN, w rozmowie z serwisem TwojaPogoda.pl przyznaje, że znów mogłoby mieć siłę M=7.3 do M=7.5. Skutki tego były odczuwalne w całej środkowej i południowo-wschodniej części Europy, w tym także Polski.

– W przeszłości takie sytuacje w Polsce się już zdarzały, ale tak dawno, że nie było wtedy wysokich budynków, może za wyjątkiem wież kościelnych. Katastrofy nie powinno być, choć stuprocentowo zaręczyć nie można: zawsze może się przytrafić budynek, który wykonano z pogwałceniem norm budowlanych i taki budynek mógłby runąć. Zawsze może ktoś pechowo jechać samochodem po wiadukcie i na skutek trzęsienia stracić panowanie nad kierownicą, przełamać barierki i spaść – mówi sejsmolog.

M=7.3 do 7.5 z Rumunii byłoby w Polsce na wyższych piętrach odczuwalne aż po Gdańsk. Ze względu na odległość odczuwalne byłyby przede wszystkim fale powierzchniowe, powodujące odczucie bujania na boki z częstotliwością kilkunastu sekund. Bujałyby się żyrandole, mogłyby spadać drobne przedmioty z półek. Przebywającym w budynkach wydawałoby się że budynek się wali, zaczęliby uciekać i byłyby przede wszystkim ofiary paniki. Bo, co do samych budynków, to na spękaniach tynków, szczególnie wokół otworów okiennych i drzwiowych, powinno się skończyć.Sejsmolog dr Paweł Wiejacz

Ekspert przyznaje, że systemy wind w budynkach czy zabezpieczenia w gazociągach i rurociągach zadziałałyby przy takiej sile trzęsienia ziemi prawidłowo i nie byłoby przerw w dostawach. Jedynie sieci komórkowe i internetowe mogłyby być przez pewien czas przeciążone, bo sytuacja spowodowałaby ogólnonarodowe poruszenie.

Ofiary byłyby raczej jednostkowe. "Mogłaby być pewna ilość osób rannych od spadających z góry przedmiotów, względnie, tak jak się zdarzyło w Kaliningradzie (były tam wstrząsy w 2004 r. - red.): ofiara śmiertelna na skutek zawału serca spowodowanego strachem" – wyjaśnia.

Kiedy będzie kolejne trzęsienie w Rumunii? Tego nie wiedzą nawet sami sejsmolodzy

Tak więc nie ma się czego bać, a na pewno pomoże nam w tym świadomość, że coś takiego może się nam przydarzyć w niedalekiej przyszłości. Jakiej? To skomplikowane.

– Jesteśmy w stanie przewidywać trzęsienia ziemi w niektórych rejonach sejsmicznych, na podstawie obserwacji gdzie i kiedy występowały zjawiska w przeszłości można wytypować miejsca, gdzie wystąpią najbliższe zjawiska w przyszłości. Przewidywanie tego kiedy one wystąpią, ma bardziej cechy zgadywania, na podstawie analogii do znanych sytuacji z przeszłości – tłumaczy ekspert.

W przypadku największych (powyżej M=8) trzęsień ziemi w dziejach sejsmolodzy mają tylko informacje sprzed kilkuset lat, bo zdarzają się na szczęście tak rzadko. Zagrożenie w Rumunii ma krótsze cykle i stąd naukowcy mają bardziej aktualne i dokładne dane.

Mimo tego i tak nie są w stanie przewidzieć, kiedy nastąpi tam kolejny wstrząs. Jednak nawet gdyby to wiedzieli z kilkuletnim zapasem, to... niewiele by to dało. Koszt ewakuacji całych miast na tak długi czas byłby o wiele wyższy niż straty spowodowane samym trzęsieniem.