Zamachowski przyszedł na pogrzeb Stuhra w nietypowym stroju. Burza w komentarzach
Jerzy Stuhr zmarł 9 lipca w wieku 77 lat. Był wybitnym aktorem filmowym, teatralnym i dubbingowym. Pracował też jako reżyser i pedagog. Pogrzeb odbył się w poniedziałek, 17 lipca. Msza święta miała miejsce w kościele św. Piotra i Pawła w Krakowie. Poruszające kazanie wygłosił także kardynał Grzegorz Ryś. Wśród żałobników była jego najbliższa oraz osoby ze świata mediów i kultury m.in.: reżyserka Agnieszka Holland, dziennikarka Monika Olejnik, aktorzy Marek Kondrat, Katarzyna Figura, Dorota Segda i Zbigniew Zamachowski.
Strój Zbigniewa Zamachowskiego na pogrzebie Jerzego Stuhra podzielił internautów. Jak był ubrany?
Ubiór tego ostatniego uruchomił lawinę komentarzy w mediach społecznościowych. O ile jego partnerka, również aktorka, Gabriela Muskała, ubrała się w szykowny czarny strój i kapelusz, o tyle on swoim ubiorem najwyraźniej odstawał od reszty gwiazd.
"Zamachowski pojawił się w kościele i na cmentarzu w niedopiętej koszuli w biało niebieskie paski, na ramieniu miał płócienną torebkę na zakupy, na nogach sportowe buty na białej podeszwie, a na głowie szmaciany kaszkiet. Całe szczęście, że gwiazdor nakrycie głowy zdjął w kościele, ale koszuli nie zapiął" – ocenił "Super Express".
Post z artykułem wywołał dyskusję w internecie. Przeważająca część internautów stanęła w obronie aktora. Komentowali, że nieważne jak był ubrany, ważne, że był.
- Najważniejsze, że przyszedł pożegnać i to się liczy.
- Facet normalnie ubrany, 30 stopni i co smoking miał założyć? Czego się czepiacie, chyba najważniejsze jest to, że przyszedł na pogrzeb.
- Nie ubiór zdobi człowieka! Ważne jest. że był pożegnać kolegę.
- Nawet pogrzeb to okazja do obmówienia kogoś jak się ubrał.
- Dla mnie ważne, że byli, nieważne kto jak się ubierze. Nie każdy przywiązuje wagę to ubrania i wyglądu i szanujmy to w drugim człowieku. Poza tym żałobę nosi się w sercu nie w czarnej sukni od Gucci czy garniturze od Hugo Bossa. Szkoda, że pana prezydenta nie było, tylko wysłał marny wianuszek za nasze podatki...
- Nieważne jak był ubrany. Ważne, że był w ostatniej drodze swojego przyjaciela.
- W taki upał to trudno się ubrać w garnitur, a czapka osłoniła głowę od słońca. Uważam, że bardzo rozsądnie się ubrał.
- Najważniejsze, że przyszli pożegnać zmarłego, a ubrania, jakie mieli na sobie, jakie ma to znaczenie?
- Zawiść jest gorsza od zazdrości, nie zwracam uwagi na wygląd, przykre... Wszyscy niedługo odejdziemy z tego świata. Człowiek człowiekowi człowiekiem, jestem sobą...
Część internautów jednak uważała, że wykazał się brakiem taktu i szacunku do zmarłego kolegi po fachu. Niektórzy sądzą, że to ogólnie znak naszych czasów.
- Taka bylejakość to brak szacunku dla zmarłego i rodziny
- Niestety w dzisiejszych czasach nie wyraża się szacunku strojem do uroczystości. Pogrzeb, wesele, chrzciny i wyjście do teatru, jak stoję, tak idę. Smutne to czy.
- Bo Zamachowski to prostak jest. Może być dobrym aktorem, ale szlachetności w nim ani grama nie ma.
- Zamachowski nawet na pogrzebie musiał błysnąć brakiem kultury i taktu
- Może jestem staromodna, ale gdy idę na pogrzeb, zawsze strojem wyrażam szacunek dla zmarłej osoby. A jak oglądam zdjęcia osób uczestniczących w pogrzebie, to ręce opadają, jak niektórzy są ubrani. A szczególnie na pogrzebach znanych osób.
- WSTYD mnie ogarnia, gdy na nich patrzę.
- Tydzień temu chowaliśmy mojego dziadka. Tam też wielu się nie postarało odnośnie wyglądu. Niestety, takie nastały czasy - w XXI wieku trzeba ludziom tłumaczyć, że na uroczystościach garnitury są obowiązkowe.
- Ubiór ma znaczenie do takich sytuacji... Czy chcielibyśmy, żeby w banku obsługiwała nad niechlujnie ubrana pani... Szacunek jest oczywiście, bo przyszedł, ale dopełnieniem tego jest ubiór. Przez to jak się ubrał, tylko się rzucał w oczy. Kondolecje dla rodziny.
Zbigniew Zamachowski pożegnał Jerzego Stuhra w osobistym wpisie. Nawiązał do "Shreka"
Zbigniew Zamachowski ubrał się, jak ubrał, ale szanował Jerzego Stuhra. Traktował go nawet jak brata, o czym napisał w pożegnalnym wpisie na Facebooku. Nawiązał w nim do serii filmów "Shrek", gdzie razem podkładali głosy pod postacie głównych bohaterów.
"Zawsze chciałem mieć brata. Los zesłał mi go za sprawą Krzysztofa Kieślowskiego. Na tym nie poprzestał - podarował mi cudownego, gadatliwego przyjaciela, z którym, jak sądzę, długo jeszcze będę przemierzał bajkowe światy, z kolejnymi pokoleniami małych i całkiem dorosłych dzieci. Ta smutna wiadomość, że nigdy już razem nie wybierzemy się do Zasiedmiogórogrodu, zastała mnie daleko od Polski. Bez względu na to łączę się w smutku z wszystkimi, którym Jerzy był bliski. Basiu, Marianno, Maćku, przytulam Was całym sercem" – napisał aktor.
Studio DreamWorks 9 lipca potwierdziło datę premiery długo wyczekiwanej piątej części filmu animowanego "Shrek". Niestety informacja zza oceanu zbiegła się w czasie z wiadomością o śmierci Jerzego Stuhra, który użyczył głosu legendarnemu Osłu. Bez zmarłego aktora polski dubbing nie będzie taki sam.