W TVN24 zapadła niezręczna cisza. Zalewska upomniała Andrzeja Morozowskiego

Kamil Frątczak
08 lutego 2024, 12:20 • 1 minuta czytania
W środę 7 lutego Andrzej Morozowski podczas swojego programu "Tak jest" na antenie TVN24 porozmawiał z posłanką Prawa i Sprawiedliwości Anną Zalewską i Bartoszem Arłukowiczem, reprezentantem KO. W studio nie brakowało złośliwości, aż tu nagle polityczka związana z partią Kaczyńskiego upomniała gospodarza.
Anna Zalewska z PiS upomniała na wizji Morozowskiego z TVN24 Fot. youtube.com / @Gazeta Pogrzebowa; @Janusz Jaskółka
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Andrzej Morozowski z telewizją TVN związany jest od ponad 20 lat. Na antenie stacji widzowie mogą go zobaczyć między innymi w roli gospodarza programu "Tak jest". Tym razem dziennikarz do studia zaprosił Bartosza Arłukowicza z Koalicji Obywatelskiej. Mężczyznom towarzyszyła Anna Zalewska z Prawa i Sprawiedliwości, która dołączyła zdalnie z powodu obecności za granicą.


Nie da się ukryć, że sygnał docierał do niej z kilkusekundowym opóźnieniem. Z pewnością dlatego nie była w stanie odpowiadać na liczne uszczypliwości, które padały z ust przedstawiciela rządu.

Czytaj także: https://topnewsy.pl/2141,awantura-w-malopolskim-pis-kozlowski-zagrozil-ze-zniszczy-terleckiego

Anna Zalewska z PiS upomniała na wizji Morozowskiego z TVN24

Nie da się ukryć, że wśród zaproszonych gości najwięcej emocji wzbudził tematu in vitro. Bartosz Arłukowicz zdradził, co zostanie przyjęte na posiedzeniu komisji zdrowia.

– Pani powiedziała "weźcie się do roboty". Mam dla pani bardzo dobrą informację, pani poseł. Jutro na komisji zdrowia przyjmujemy ustawę o dostępności tabletki "dzień po" bez recepty. Przyjęliśmy także ustawę o finansowaniu in vitro. A pani życzę także przyjemnej pracy. Tam, gdzie pani teraz jest – powiedział z drwiną poseł PO.

Czytaj także: "A bo co? Odejdź młodzieńcze!". Przyjaciółka Kaczyńskiego nie wytrzymała po pytaniu od TVN

Anna Zalewska nie pozostawała mu dłużna i natychmiastowo odpowiedziała na "życzenia" politycznego przeciwnika.

– Ja przyjmuję te życzenia. Myślę, że też Polki i Polacy widzą, że u państwa wszystko na rympał i niezgodnie z prawem. A jednocześnie, że oszukujecie swoich obywateli. Oszukujecie Polaków, którzy wam zaufali. W związku z tym będziemy wam patrzeć na ręce każdego dnia i informować o tym Polaków – wypaliła.

Czytaj także: "Ilu potrzeba posłów PiS, żeby ubrać prezesa?". Kuriozalne nagranie krąży po sieci

Przedstawiciel Koalicji Obywatelskiej postanowił na to odpowiedzieć, kpiąc z porannych poczynań przedstawicieli Prawa i Sprawiedliwości. – Ale to wejdźcie do Sejmu, będzie wam łatwiej patrzeć. Bo dzisiaj to po ulicy biegaliście – zażartował.

Po słowach Arłukowicza w programie zapadła niezręczna cisza. Anna Zalewska nie dała się więcej sprowokować i nie odezwała się ani słowem. Choć gospodarz programu nie brał udziału w zaciętej dyskusji polityków, to tym razem postanowił zareagować. Zaniepokojony stwierdził, że "chyba stracili kontakt z panią poseł".

Nagle Anna Zalewska wypaliła, upominając Morozowskiego. – Nie, nie straciliśmy, po prostu uznałam, że pan redaktor przestał prowadzić. Upominam się o prowadzenie pana redaktora – podsumowała reprezentantka Prawa i Sprawiedliwości.