Pokazali prognozę pogody dla Polski. Dane mówią same za siebie: to przełom

redakcja Topnewsy
30 stycznia 2024, 09:10 • 1 minuta czytania
"Idzie luty, podkuj buty" – mówi stare przysłowie. W tym sezonie możliwe, że się nie sprawdzi, bo prawdopodobnie nie uświadczymy już zimy z prawdziwego zdarzenia. Synoptycy opracowali prognozę pogody na kolejne dni i wszystko wskazuje na to, że niedawne mrozy i śnieżyce to przeszłość (przynajmniej w tym sezonie).
Na tej mapce widzimy prognozowane anomalie temperaturowe - w tym przypadku dla poranka 5 lutego 2024 roku Fot. www.wxcharts.com
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

"Prognoza pogody na koniec stycznia i początek lutego 2024 może zdziwić. Zwłaszcza gdy przypomnimy sobie, jak dynamiczna aura była w styczniu. Teraz mamy do czynienia ze sporym ociepleniem i nie widać jego końca, przynajmniej przez najbliższe kilkanaście dni" – pisaliśmy w weekend.


Przełom stycznia i lutego będzie relatywnie ciepły. Naturalnie miejscami przyjdą mrozy i popada śnieg, ale nie spodziewajmy się warunków atmosferycznych, które pamiętamy z dzieciństwa. Ba! Termometry w najbliższych dniach mogą pokazać nawet... 15 stopni na plusie. Chłodniej może się znów zrobić w połowie lutego, ale nie będą to długotrwałe siarczyste mrozy.

Czy to koniec prawdziwej zimy w 2024 roku? Wszystko na to wskazuje

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej przygotował prognozę numeryczną (obliczoną za pomocą numerycznych modeli pogody, a nie jak w przypadku synoptycznej - przez, jak sama nazwa wskazuje, specjalistę synoptyka). Po tygodniu prawdopodobieństwo tego, że się spełni spada do mniej niż 50 proc., ale można zauważyć pewien trend.

"Spoglądając na trend prognozowanych wartości minimalnej i maksymalnej temperatury powietrza można powiedzieć, że w tej predykcji na próżno szukać powrotu prawdziwej zimy" – podaje IMGW.

Koniec zimy nie oznacza jednak, że zaraz będziemy mieć prawdziwą wiosnę i możemy planować grilla ze znajomymi. Prognoza długoterminowa wskazuje, że jeszcze w kwietniu będzie zimno (poniżej normy) i deszczowo (powyżej normy), czyli bardziej jesiennie.