Turysta zamówił taksówkę w Zakopanem. Gdy dostał rachunek, nie wierzył własnym oczom

redakcja Topnewsy
26 stycznia 2024, 15:40 • 1 minuta czytania
Do tego, że w Zakopanem jest drogo, już się przyzwyczailiśmy. Ale cena za taksówkę w czasie ferii może szokować. Doświadczył tego turysta, który pokazał rachunek za przejazd.
Ile za taksówkę w Zakopanem? Turysta przeżył szok. Fot. Paweł Murzyn / East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Obecnie ferie zimowe trwają w województwach dolnośląskim, mazowieckim, opolskim, zachodniopomorskim, podlaskim i warmińsko-mazurskim. Z tej okazji w góry wyruszyli turyści. Wielu z nich jest w Zakopanem. Niestety, jak można się przekonać, górale postanowili nie brać jeńców.


Jeden z turystów był tak zszokowany ceną za przejazd taksówką, że postanowił podzielić się przykrym doświadczeniem z miejscowym "Tygodnikiem Podhalańskim". Zamówił przejazd z centrum Zakopanego na parking przed Morskim Okiem (Polana Palenica). To trasa o długości 23 km.

Błąd pasażera był taki, że nie uzgodnił wcześniej z kierowcą, ile będzie kosztować go usługa. Po dojechaniu na parking taksówkarz stwierdził, że... należy się 361 zł.

– Taksówkarz stwierdził, że musi przecież jeszcze wrócić i dodał coś o kosztach mechanika. To jakieś żarty. Pytałem później w Zakopanem innych taksówkarzy, ile kosztuje taki kurs. Usłyszałem, że ceny zaczynają się od 160 zł, a maksimum to 200 zł – powiedział potem turysta w rozmowie z "Tygodnikiem Podhalańskim".

Dziennikarze zapytali też jednego z taksówkarzy, ile kosztuje przejazd. W przypadku ośmioosobowej taksówki cena zaczyna się od 120-150 zł. – Niestety, pojawiają się takie "czarne owce", które dyktują kosmiczne ceny. Ten klient zrobił błąd, że przed kursem nie zapytał o cenę. Poza tym często są to auta bez cennika, numerów, które mają podkręcone taksomierze. Gdy przyjeżdżają kontrolerzy z Inspekcji Transportu Drogowego takie osoby znikają. Najbardziej bezpiecznie zamawiać taksówki w oficjalnych firmach – komentował taksówkarz. Problemem ma być też liczba taksówkarzy w Zakopanem. Kiedyś było ich 200, obecnie... 800. Urzędnicy tłumaczą, że jeśli ktoś spełnia formalne warunki, to nie mogą odmówić udzielenia koncesji. Sam kierowca, który tyle wziął za kurs, nie czuje się winny. Twierdzi, że płaci wysokie podatki od każdego przejazdu. Ostatnio "TP" informował też o cenie za przejechanie 2,2 km w Zakopanem. Opłata za przejazd taksówką wyniosła... 63 zł. Kurs odbywał się w niedzielę, więc cena była wyższa niż w dni powszednie – pisała gazeta.

Ile za parking w Zakopanem?

Pisaliśmy też ostatnio o cenach parkingu w Zakopanem podczas ferii. Jak wiadomo, problemy z parkowaniem w zimowej stolicy Polski to odwieczna zmora turystów. I niestety, ale w swoim stylu postanawiają to wykorzystać miejscowi "biznesmeni".

Jako że miejsc parkingowych w stolicy polskich Tatr brakuje od dawna, ceny na niestrzeżonych i płatnych parkingach wywindowane są do granic absurdu – podaje sport.pl.

Za dobę parkingu w okolicach Krupówek trzeba zapłacić 30-60 zł. I, uwaga, niezależnie od tego, czy parkujemy godzinę, dwie czy dobę. Autor artykułu zwraca uwagę, że turyści, którzy tyle zapłacą raczej nie poczują klimatu dawnego Zakopanego.

Czytaj także: https://topnewsy.pl/1295,kobieta-w-ciazy-w-zakopanem-spotkala-sie-z-chamstwem-taksowkarzy