Wizyta celebryty w sklepie to dla sprzedawcy niczym święto. Taki klient zostawia więcej pieniędzy, pomaga w promocji, ale czasem jakim kosztem? Nie wszystkie znane osoby zachowują się w porządku. Opowiedział o tym były pracownik popularnej sieci drogerii. Wyznał, że najgorzej wspomina spotkanie z Julią Wieniawą.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Gwiazdy też czasem muszą się wybrać na zakupy jak zwykli ludzie. Zwykli ludzie też czasem zachowują się okropnie w sklepach, ale od sławnych osób oczekujemy czegoś więcej. Zwłaszcza od takich, których wizerunek w mediach kojarzy się pozytywnie. W prawdziwym życiu możemy niekiedy doznać szoku poznawczego.
Na TikToku popularnością cieszą się ostatnio wspomnienia byłego pracownika Sephory – Ernesta (ernest.szcz), który od czasu do czasu obsługiwał zaglądających tam celebrytów. Nie wypowiada się o nich zupełnie anonimowo, pokazuje twarz, więc można sądzić, że to, co mówi, jest raczej prawdziwe. Przynajmniej w większości.
Były pracownik drogerii opowiedział o spotkaniu z Julią Wieniawą. "Opryskliwa, roszczeniowa"
Niedawno wrzucił kolejny, trzeci już filmik. Opowiedział w nim m.in. o Julii Wieniawie. – To było najgorsze spotkanie z artystą, jakie kiedykolwiek w życiu miałem. Opryskliwa, roszczeniowa i taka dziwnie energetycznie. Moim zdaniem pod płaszczykiem delikatnego i skromnego uśmiechu kryje się zupełnie inna osoba – przyznał.
"Nigdy nie słyszałam niczego dobrego o Wieniawie...", "Wieniawa nawet w reklamie Apartu daje taki vibe", "Zawsze jak ktoś mówi o doświadczeniach z Wieniawą, to są one złe…", "Ludzie to czują, dlatego nie lubią Wieniawy", "Dla mnie Julka Wieniawa jest kreacją. Ma niewątpliwie wiele talentów i jest bardzo pracowita, ale fałsz, który od niej bije bardzo mnie zniechęca" – przyznawały mu rację internautki.
W tym samym filmiku zachwycał się Magdalenką Pieczonką, wielką fanką podkłądu Diora i "super konkretną kobietą", a także Hanną Lis, która była "zawsze dostojna, z wysoką kulturą osobistą, klasą", ale "bez kija w d***e". Na wcześniejszych nagraniach opowiedział też o spotkaniach z Maffashion, Agnieszką Dygant, Dodą oraz Andziaks i Luką. Możecie sobie o nich posłuchać tutaj i tutaj.
Dziennikarz popkulturowy. Tylko otworzę oczy i już do komputera (i kto by pomyślał, że te miliony godzin spędzonych w internecie, kiedyś się przydadzą?). Zawsze zależy mi na tym, by moje artykuły stały się ciekawą anegdotą w rozmowach ze znajomymi i rozsiadły się na długo w głowie czytelnika. Mój żywioł to popkultura i zjawiska internetowe. Prywatnie: romantyk-pozytywista – jak Wokulski z „Lalki”.
Obsługa Julii była bardzo wyczerpująca, niczym spotkanie z wampirem energetycznym. Nic nie było tego warte, dlatego przy jej następnych wizytach po prostu odwracałem głowę w drugą stronę i skręcałem w przeciwną alejkę.