Jarosław Jakimowicz chwali się w swoich mediach społecznościowych pobytem na Białorusi. Jak wynika z jego relacji wybrał się do Brześcia. Swoją wyprawę zaczął komentować w tak kontrowersyjny sposób, że internauci nie wytrzymali. W żartach podawał w wątpliwość fakt, że na Białorusi panuje "reżim i bida" i porównywał ten kraj do Polski. "U nas w demokracji to jest dopiero super" – ironizował.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Jakimowicz zachwycony Białorusią żartuje o polskiej demokracji
Z jednej strony Jarosław Jakimowicz pokazuje na swoich mediach społecznościowych wsparcie dla polskich pograniczników broniących granicy przed skutkami działań reżimu białoruskiego. Z drugiej, właśnie udał się na Białoruś, skąd wstawia zdjęcia, jak gdyby cieszył się turystyczną wycieczką.
Gorsze niż zdjęcia są za to jego komentarze, które ściągnęły na niego falę krytyki ze strony internautów.
"Tak wygląda poniedziałek wieczór w zwykłych miejscach Brześcia. Czujesz reżim i bidę? U nas w demokracji to jest dopiero super. Proszę o nieotwieranie buzi na temat Białorusi osób, które nigdy tu nie były" – napisał Jakimowicz, publikując zdjęcia z białoruskiej wyprawy.
Internauci zarzucili mu ignorancję, bo na podstawie spaceru po jednym białoruskim mieście zasugerował, że w kraju nie ma biedy czy reżimu. Przypomnijmy, że Alaksandr Łukaszenka sprawuje autorytarne rządy, z ograniczoną swobodą mediów, brakiem wolnych wyborów i silnym wpływem służb bezpieczeństwa na życie publiczne.
Wybory prezydenckie z 2020 roku, które miały przynieść jego reelekcję, zostały uznane przez wielu obserwatorów międzynarodowych za sfałszowane. Dziennikarze, którzy krytykują rząd, są aresztowani lub zmuszani do opuszczenia kraju.
Internauci zaczęli sugerować, aby Jarosław Jakimowicz porozmawiał z więźniami politycznymi, których tysiące przebywa w białoruskich więzieniach. Na Instagramie Jakimowicza trudno znaleźć choć jeden pozytywny komentarz. Nazywany tam jest głównie "marionetką PiS-u", a niektórzy komentujący wyrażają nadzieję, że Jakimowicz na Białorusi już zostanie.
Serwis O2.pl skontaktował się z aktorem, chcąc zapytać o szczegóły jego wyjazdu. Do tej pory nie odpowiedział na wiadomość.