Przed nami duża zmiana pogody w listopadzie. Ale jeszcze nie teraz. Do połowy miesiąca sumy opadów deszczu będą niskie na przeważającym obszarze Polski. Zdecydowanie więcej zacznie padać potem.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Do tej pory latem i zimą Polska zmagała się z problemem suszy, bo suma opadów aż do października była niewielka. Także pierwsza dekada listopada może rozczarować tych, którzy liczyli na to, że opadów będzie więcej. Aura jak dotąd jest wyjątkowo sucha.
W kolejnych dniach listopada wyż baryczny z wysokim ciśnieniem będzie mieć tendencje do gnicia. Co to oznacza? Niestety nie zabraknie chmur niskich oraz mgieł. Miejscami mogą mieć one charakter marznący.
Za to w drugiej części miesiąca zacznie częściej padać. W przeważającej części będą to opady deszczu, ale niewykluczone, że – jak już wcześniej informowaliśmy – pojawią się pierwsze akcenty ze śniegiem na nizinach.
Szczególnie wilgotnie zapowiada się trzecia dekada listopada, gdy na przeważającym obszarze Polski suma opadów ma przekraczać wyraźnie normę wieloletnią.
Rosnącą w kolejnych dniach sumę opadów widać na wykresach przygotowanych przez IMGW. Ale do końca pierwszej dekady miesiąca opadów więcej nie będzie.
Deszcz zacznie padać w drugiej połowie miesiąca. W naszej części Europy zaczną zaznaczać się fronty atmosferyczne i ośrodki niskiego ciśnienia. Okresy z rozpogodzeniami będą obserwowane, ale raczej będzie tendencja do "zgniłej" pogody.
Opady zaczną pojawiać się w okolicach 12-13 listopada. Od tego czasu będzie też występować większy dynamizm w pogodzie. Dużo większe opady pojawią się w Polsce jednak dopiero w drugiej połowie miesiąca. Spadnie wówczas ponad 100-200 procent normy dla tego okresu – podają Fani Pogody.
Duże sumy opadów widać też w prognozach na pierwszą połowę grudnia 2024 roku, ale to może się jeszcze zmienić.
Poza tym, co oczywiste o tej porze roku, wyraźnie, do 0-5 stopni, spadła średnia dobowa temperatura powietrza. Coraz częstsze są nocne i poranne przymrozki.
Ponadto w trzeciej dekadzie miesiąca akcenty zimowe, w tym śnieg, mogą pojawić się już poza górami. Znacznie częstszy będzie mróz.
Czytaj także:
Jaka pogoda zimą 2024/2025? Fatalne informacje dla fanów śniegu
Informowaliśmy też o bardziej długoterminowych prognozach na zimę. Prognozy pogody z kilku czołowych ośrodków załamią miłośników tęgiej zimy. Dni ze śniegiem, a zwłaszcza jego utrzymaniem ma być mniej niż zwykle. Dlaczego? Wszystko przez blokadę wyżową – podał serwis dobrapogoda24.pl.
Najnowsze wyliczenia są wręcz fatalne pod względem średniej temperatury, która w ujęciu całej zimy według modelu amerykańskiego CFSv2 ma być aż o około 1,5-2,5 stopnia powyżej normy wieloletniej.
Co to oznacza? Że możemy oczekiwać przewagi dni z dodatnimi temperaturami. Oczywiście będą też okresy większego ochłodzenia, nawet z dwucyfrowym mrozem. Jednak będą to raczej nieliczne okresy w ujęciu całego sezonu zimowego.
Dodatni trend termiczny zimą 2024/2025 potwierdza także europejski model ECMWF. Te prognozy są jednak dużo bardziej ostrożne pod względem możliwego odchylenia temperatury.