Przechadzając się obok lipy, możemy dostrzec niecodzienny i mało apetyczny widok: chmarę setek, a może i nawet tysięcy robaków otaczających pień drzewa. Co to za paskudztwa? To nowy gatunek w Polsce, który nazywa się pluskwiak śródziemnomorski lub inaczej skupieniec lipowy. Przybył do nas parę lat temu i może niszczyć drzewa, a także wlatywać do domów.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Pluskwiak śródziemnomorski vel skupieniec lipowy to nowy gatunek inwazyjny w Polsce. Jeszcze dekadę temu nikt ich u nas nie widział
Niedawno z południa Europy (stąd w nazwie "śródziemnomorski", ale jego ojczyzną jest Europa i zachodnia Azja) przywędrowały do nas ciepłolubne pluskwiaki atakujące lipy i nie tylko. Pierwszy raz wykryto je w Polsce w 2014 roku, a parę lat później otrzymały swojską nazwę.
"Żerują na roślinach ślazowatych, ale to lipę sobie szczególnie upodobały jako miejsce schronienia i wypoczynku i to w spękaniach jej kory można je teraz bardzo łatwo dostrzec. Tym bardziej, że w charakterystyczny sposób odbijają światło słoneczne, błyszcząc w jego promieniach trochę jak małe lustereczka" – pisały Lasy Państwowe w zeszłym roku.
W tym roku pluskwiaki znów dały się we znaki. "W Kaliszu mamy prawdziwą inwazję" czytamy na facebookowej stronie gardenproducts.pl. Plagę zaobserwowano też w Poznaniu.
"Skupieniec lipowy - zgodnie ze swoją nazwą - pojawia się na pniach lip. Chętnie wybiera jednak również platany, kasztanowce i topole. Między jesienią a zimą chroni się pod korą drzew, gdzie poddaje się hibernacji" – informuje portal polsatnews.pl.
Czy te pluskwiaki są straszne, na jakie wyglądają? Ludziom nic nie zrobią, ale drzewom już tak
Choć ich skupiska wyglądają nieprzyjemnie dla oka, to te owady nie zagrażają ludziom. Nie mają czym gryźć (tylko piją soki z drzew), ale niestety mogą wlecieć do mieszkań. Nie musimy mieć wyrzutów sumienia przy usuwaniu ich, bo nie są pożyteczne. Ich występowanie (póki co) nie wpływa też na polski ekosystem.
Jednak mogą doprowadzić zniszczyć drzewo, które sobie upatrzyły. "Wysysając soki osłabia rośliny i może deformować ich nadziemne części. Prowadzić to może także do przedwczesnego opadania liści. Pluskwiak ten może być także wektorem patogenów wywołujących choroby" wyjaśniają eksperci z portalu Dom i Ogród Naszą Pasją (DIONP).
Nie ma na razie skutecznych sposobów walki z tymi szkodnikami. Stosowanie dostępnych środków chemicznych mogłoby zaszkodzić drzewom. Zamiast tego pozbywa się ich... specjalnymi odkurzaczami na owady. Najbardziej efektywne są na nich mrozy: kilka dni po –15 stopni i robali nie ma. Tylko kiedy mieliśmy w Polsce takie zimy.
Dziennikarz popkulturowy. Tylko otworzę oczy i już do komputera (i kto by pomyślał, że te miliony godzin spędzonych w internecie, kiedyś się przydadzą?). Zawsze zależy mi na tym, by moje artykuły stały się ciekawą anegdotą w rozmowach ze znajomymi i rozsiadły się na długo w głowie czytelnika. Mój żywioł to popkultura i zjawiska internetowe. Prywatnie: romantyk-pozytywista – jak Wokulski z „Lalki”.