W Olsztynie policjanci zatrzymali nauczyciela etyki i filozofii, który przez kilka miesięcy "grasował" w lasach z piłą mechaniczną i uszkadzał ambony myśliwskie. 39-letni mężczyzna usłyszał aż siedem zarzutów, za które może trafić nawet do więzienia.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Nauczyciel z Olsztyna w czasie wakacyjnej przerwy postanowił dać lekcję myśliwym w okolicy. Od razu możemy pomyśleć, że robił to tylko w trosce o los dzikich zwierząt, wszak z takich ambon się do nich m.in. strzela. W momencie zatrzymania jednak krzyczał, że "nienawidzi myśliwych", więc możliwe, że któryś mu też mocno zaszedł za skórę.
Nauczyciel z Olsztyna niszczył ambony w ramach zemsty na myśliwych. Uszkodził ich 17 piłą mechaniczną
Od początku lipca tego roku policjanci odbierali zgłoszenia o zniszczeniach ambon w lasach w gminach Gietrzwałd i Stawiguda. To musiał być "seryjny niszczyciel ambon", bo uszkodzenia zawsze wyglądały podobnie.
Policja podaje, że sprawca przy wykorzystaniu piły mechanicznej podcinał elementy konstrukcji nośnych i drabin ambon (widać to na załączonych zdjęciach). Był przy tym bardzo ostrożny, bo działał w miejscach położonych z dala od dróg i nie zostawiał po sobie śladów.
Jedna z ambon później zawaliła się pod myśliwym. Zebrane materiały wskazywały na, jak to ujęła policja, "złośliwe działanie sprawcy". Stąd myśli i leśnicy zaczęli być bardziej czujni i wypatrywali nie tylko dziki i jelenie. Nauczyciel wpadł, bo najwyraźniej sam stracił czujność.
– Wyprowadzono go ze szkoły w kajdankach. Krzyczał, że nie żałuje tego co zrobił i nienawidzi myśliwych. Zadzwonił później do dyrekcji, że go nie będzie na zajęciach przez dwa dni. Po dwóch dniach wrócił do pracy z młodzieżą – opowiadał "Faktowi" jeden z pracowników liceum w Olsztynie.
39-latek usłyszał siedem zarzutów. Grozi mu nawet 5 lat za kratkami
Sześć zarzutów dotyczyło uszkodzenia 17 ambon myśliwskich i spowodowania szkód na niemal 32 tys. złotych. Ostatni zarzut dotyczył myśliwego, pod którym zawaliła się ambona. Nauczyciel odpowie za narażenia osoby na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia.
Nauczyciel nie złożył żadnych wyjaśnień. Jest objęty policyjnym dozorem. Za przestępstwo uszkodzenia mienia grozi mu kara do 5 lat więzienia i obowiązek naprawienia szkód. Za spowodowanie zagrożenia dla życia i zdrowa kara do 3 lat pozbawienia wolności.
Dziennikarz popkulturowy. Tylko otworzę oczy i już do komputera (i kto by pomyślał, że te miliony godzin spędzonych w internecie, kiedyś się przydadzą?). Zawsze zależy mi na tym, by moje artykuły stały się ciekawą anegdotą w rozmowach ze znajomymi i rozsiadły się na długo w głowie czytelnika. Mój żywioł to popkultura i zjawiska internetowe. Prywatnie: romantyk-pozytywista – jak Wokulski z „Lalki”.
W połowie września tego roku jeden z przebywających w lesie mysliwych usłyszał dźwięk piły mechanicznej. Po chwili zauważył mężczyznę, który niesie w ręku odcięty fragment drabiny, a przy nim leżącą na ziemi piłę elektryczną.
Mężczyzna zorientował się, że został nakryty na gorącym uczynku i rzucił się do ucieczki. Łowczy zapamiętał to, jak wyglądał sprawca i zauważył, że wsiada on do zaparkowanego ponad kilometr dalej samochodu.
To był punkt zaczepienia, który wykorzystali śledczy. Po kilkunastu godzinach wytężonej pracy zatrzymali podejrzanego.