Dziennikarz programu "Uwaga! TVN" nagrywał materiał o atakach na niepełnosprawnych na jednym z osiedli Dzierżoniowa. Rozmawiał o tym z samym napastnikiem. Ten w pewnym momencie go opluł i zaczął bić. Wszystko zostało nagrane i z pewnością posłużyło za mocny dowod na policji, która przyjechała dopiero po pół godziny...
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
39-letni napastnik wcześniej napadł na dwóch niepełnosprawnych mężczyzn. Jeden z nich porusza się na wózku, bo choruje na rdzeniowy zanik mięśni. Dlaczego został zaatakowany? Bo agresorowi nie spodobała się jego czapka. Drugi niepełnosprawny ma 60 lat i porusza się o kulach. W wyniku pobicia miał złamany kręgosłup.
Policja nie zatrzymała wcześniej sprawcy. Jedna z ofiar boi się wychodzić z domu i ogólnie całe osiedle żyje w strachu przez mieszkającego ze swoją matką, bezrobotnego mężczyznę.
Dziennikarze "Uwagi! TVN" postanowili się zająć tą sprawą i pojechali z na miejsce z interwencją. W końcu coś się zmieniło, ale najpierw musiało dojść do niebezpiecznej sytuacji.
Dziennikarz zaatakowany przez 39-latka terroryzującego osiedle w Dzierżoniowie. Bulwersujące wideo trafiło do sieci
Na nagraniu udostępnionym przez TVN słyszymy, że 39-latek wyjaśnia Maciejowi Dopierale, że "to jest jego sprawa i policji". Dziennikarz odpowiedział spokojnym tonem, że wcale nie, bo to też "sprawa mieszkańców, że atakuje pan bezbronne osoby".
W pewnym momencie rozmowy reporter zapytał, czy mężczyzna nie jest pod wpływem narkotyków, bo dziwnie się zachowywał i mówił. – Ale ja w ogóle z dziennikarzami, ze szmatami, nie rozmawiam – odparł 39-latek i opluł Dopierałę gumą do żucia.
Ruszył w kierunku bloku, ale jeszcze się odwrócił i zagroził "bombą w ryj". – Czemu się pan tak zachowuje? – zapytał dziennikarz. Agresor wrócił i wypalił: – Wierzysz w Boga, czy wierzysz w szatana, szmato?
Dziennikarz zauważył, że to go nie powinno interesować, w co wierzy i przypomniał mu, że przed chwilą został opluty przez niego gumą. – Niech pan idzie do swojego domu i tam sobie odpocznie – dodał. Po czym znów został opluty, tym razem śliną. – Niech pan odejdzie stąd – zaapelował dziennikarz. Wtedy 39-latek rzucił się na niego z rękami.
Do akcji wkroczył realizator dźwięku, który odgonił napastnika mikrofonem. Kolejne apele o uspokojenie się nic nie dały i dziennikarz został jeszcze kilka razy uderzony w twarz. W końcu napastnik się oddalił. W międzyczasie partnerka niepełnosprawnego mężczyzny, który też był na miejscu i razem z nią wszystko widział, zadzwoniła na policję.
Patrol przyjechał dopiero po pół godziny oczekiwania. Jednak to poskutkowało. W artykule na stronie "Uwagi! TVN" możemy przeczytać, że 39-latek został w końcu aresztowany. Usłyszał szereg zarzutów, w tym uszkodzenia ciała, groźby karalne czy naruszenie nietykalności cielesnej.
Dziennikarz popkulturowy. Tylko otworzę oczy i już do komputera (i kto by pomyślał, że te miliony godzin spędzonych w internecie, kiedyś się przydadzą?). Zawsze zależy mi na tym, by moje artykuły stały się ciekawą anegdotą w rozmowach ze znajomymi i rozsiadły się na długo w głowie czytelnika. Mój żywioł to popkultura i zjawiska internetowe. Prywatnie: romantyk-pozytywista – jak Wokulski z „Lalki”.