Reporterzy "Uwagi!" TVN zostali zaatakowani podczas kręcenia reportażu. Pojawiło się nagranie z zajścia. Chodziło o sprawę śmierci 7-miesięcznego dziecka ze Świebodzina, którą relacjonowała stacja. Ojciec dziecka jest podejrzany o spowodowanie jego śmierci. W wyniku ciężkich obrażeń niemowlę zmarło.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Sprawą śmierci 7-miesięcznego dziecka ze Świebodzina zajęli się reporterzy TVN. Ekipa "Uwagi" TVN rozmawiała w tej sprawie z sąsiadami i znajomymi rodziny zmarłego chłopca.
Jak ustalili, o patologicznych zachowaniach rodziców dziecka wiedzieli prawie wszyscy, łącznie z policją i opieką społeczną.
Dziennikarze udali się do domu, w którym zginął 7-miesięczny chłopiec. Okazało się jednak, że sami padli ofiarą ataku. W budynku była grupa mężczyzn, która wyszła, by ich wygonić. Zwrócili ekipie "Uwagi!", że to teren prywatnym. Szybko zaczęli grozić, używać wulgaryzmów i zachowywać się agresywnie. Całą sytuację widać na nagraniu w mediach społecznościowych.
Sprawa śmierci 7-miesięcznego chłopca ze Świebodzina
Sprawa śmierci 7-miesięcznego dziecka ze Świebodzina była szeroko opisywana przez media. Sąd rejonowy aresztował tymczasowo na trzy miesiące 26-letniego Roberta P.
Konkubent matki zmarłego dziecka odpowie za spowodowanie śmierci chłopca, za co grozi mu dożywocie. Jak zeznała kobieta, mężczyzna był również jego biologicznym ojcem. Zwłoki niemowlęcia odnaleziono w jednym z mieszkań w Świebodzinie.
Po przeprowadzeniu sekcji zwłok prokuratura podała, że podejrzany "używając znacznej siły tępym twardym przedmiotem uderzył małoletniego (...) w głowę".
Spowodowało to "ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci: podbiegnięcia krwawego powłok czaszki, złamania kości sklepienia i podstawy czaszki, krwi pod oponą twardą, krwawienia podpajęczynówkowego i do komór mózgu, cechy stłuczenia lewej półkuli mózgu, masywnego obrzęku mózgu, a także przekrwienia narządów wewnętrznych".
W następstwie tych obrażeń dziecko zmarło.