W jednym z mieszkań w Radomsku znaleziono ciało 11-latki. Na miejsce wezwano służby medyczne, by ratować dziewczynkę, jednak reanimacja nie przyniosła skutku. Na ciele dziewczynki nie było zewnętrznych śladów, które mogłyby wskazywać, dlaczego zmarła. 11 marca prokuratura zdecydowała o wszczęciu śledztwa w tej sprawie.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Ciało 11-letniej dziewczynki znaleziono w piątek 8 marca w godzinach wieczornych w jednym z mieszkań w centrum Radomska. To "Fakt" poinformował, że na ciele dziewczynki brak widocznych obrażeń.
Prok. Gerard Staszczyk z Prokuratury Rejonowej w Radomsku w rozmowie z portalem przekazał, że na miejscu ujawnienia prokurator oraz funkcjonariusze policji przeprowadzili niezbędne czynności procesowe "zmierzające do zabezpieczenia wszelkich ewentualnych śladów bądź dowodów mogących mieć związek z tym zdarzeniem".
"Wykonane wstępnie oględziny nie wskazują na istnienie zewnętrznych obrażeń fizycznych mogących mieć związek ze zgonem dziewczynki" – dodał w rozmowie z portalem. Aktualnie przyczyna śmierci jest nieznana, na ten temat będzie można powiedzieć cokolwiek dopiero po przeprowadzeniu sekcji zwłok.
"To jej wyniki będą podstawą do sformułowania odpowiednich wniosków" – podkreślał prokurator. Wiadomo, że nikt nie został zatrzymany w związku ze sprawą. Staszczyk nie chciał jednak ujawnić, w jakim kierunku śledztwo jest prowadzone.
– W toku śledztwa badane już są wszelkie możliwe okoliczności, które mogą mieć związek z tym tragicznym zdarzeniem. W poniedziałek prokurator wszczął śledztwo w tej sprawie – przekazał jedynie w rozmowie z medium.