Odcinek "Naszego Nowego Domu" nagrywany w Chojnicach już przeszedł do historii programu. Po raz pierwszy przerwano w nim remont mieszkania. Teraz jednak okazuje się, że kryje się za tym "grubsza afera". Uczestniczka miała oszukać telewizję Polsat. Sprawą zajęła się policja.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Sprawa dotyczy niedawnego 323. odcinka programu. Poznaliśmy w nim panią Agatę, która zmagała się z problemami zdrowotnymi (m.in. depresją), z kolei jej córka mieszkała w ośrodku wychowawczym. Nie radziła sobie po śmierci taty i nie mogła się odnaleźć w nowym związku mamy, który przyniósł jej brata.
Remont miał sprawić, że mieszkanie przestanie kojarzyć się z trudną przeszłością, a nastolatka wróci do domu i odbuduje więź z matką. "Gdy ekipa Polsatu pojawia się w Chojnicach, remont rusza pełną parą. Niestety wkrótce ekipa napotyka przeszkodę nie do pokonania i musi całkowicie przerwać pracę" – czytamy na stronie programu.
Takiej afery w programie "Nasz Nowy Dom" jeszcze nie było. Dlaczego przerwano remont?
W trakcie remontu ekipa programu dostała telefon od męża pani Agaty, który nie wyraził zgody na pokazanie wizerunku jego syna. Pod fragmentem programu na Facebooku pojawił się też długi, zaskakujący i usunięty już komentarz, z którego dowiadujemy się, że prawdziwy powód przerwania metamorfozy mieszkania był inny.
Mąż podobno dowiedział się dopiero od sąsiadów, że jego żona bierze udział w programie "Nasz Nowy Dom". Zobaczyli przez okno, że w mieszkaniu rozpoczęły się prace remontowe. Mało tego: kobieta miała podrobić jego zgodę.
"Myślicie, że Polsat, taka wielka firma doświadczona od 12 lat, nie pomyślała, że trzeba mieć zgodę obojga rodziców? Pomyślała! Tylko że otrzymali od Pani Agaty zgodę ojca mailem, podrobioną oczywiście. Pani Agata ma sprawę założoną na policji za takie działanie. Nie jest to jej pierwsze podrobienie podpisu. Robiła to wielokrotnie. Producent programu był załamany tym, że dali się tak zrobić takiej poczciwej kobiecie. Zwolnili człowieka za to odpowiedzialnego" – napisał informator.
Portal Shownews.pl postanowił zagłębić się w temat i odkrył, że kryje się za tym "grubsza afera". Produkcja programu nie wiedziała, co robić, gdy poznała tak skomplikowane i problematyczne kulisy sprawy. Ostatecznie jednak dokończono remont mieszkania.
"Działano w dobrej wierze, a to dopiero mąż uczestniczki zwrócił uwagę na to, że coś w tej historii nie gra. W rozmowie z nami zaprzecza narracji, jakoby to on był 'czarną owcą' kontrowersyjnego odcinka. Sugeruje, że pani Agata działała z wyrachowania, ale o tym zdecyduje już policja, a nawet sąd, bo małżeństwo jest w trakcie rozwodu" – informuje Shownews.pl.
Dziennikarze podpytali też o tę sprawę prowadzącą Elżbietę Romanowską, ale odpowiedziała wymijająco, że zajmują się już tym odpowiednie organy. "Cieszymy się, że rodzina ma fantastyczny dom i życzymy wszystkim jak najwięcej szczęścia" – przyznała. Polsat odmówił komentarza ze względu na toczący się rozwód i dobro dziecka.
Dziennikarz popkulturowy. Tylko otworzę oczy i już do komputera (i kto by pomyślał, że te miliony godzin spędzonych w internecie, kiedyś się przydadzą?). Zawsze zależy mi na tym, by moje artykuły stały się ciekawą anegdotą w rozmowach ze znajomymi i rozsiadły się na długo w głowie czytelnika. Mój żywioł to popkultura i zjawiska internetowe. Prywatnie: romantyk-pozytywista – jak Wokulski z „Lalki”.