Ile belek widzisz na tej ilustracji? 4, 3, a może... 2? Ta iluzja optyczna jest narysowana w bardzo prosty sposób, ale odpowiedź jest bardzo trudna. Im bardziej się w nią wpatrujemy, tym czujemy się bardziej skonfundowani i wręcz fizycznie czujemy, jak nasze oczy wariują (dlatego róbcie sobie przerwy). O tej niezwykłej zagadce powstają nawet memy.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Na pewno kojarzycie słynną wstęgę Möbiusa, po której mrówka może sobie chodzić w nieskończoność. Ta klasyczna zagadka z belkami korzysta z podobnego patentu, ale fizycznie raczej nie dałoby się jej przedstawić. I właśnie o to w niej chodzi, bo jeśli miałaby jedną odpowiedź, nie byłoby z nią tyle "zabawy".
Zamknąłem "zabawę" w cudzysłów, bo najbardziej ambitni łowcy łamigłówek mogą mieć z nią ogromny problem. Jaka jest bowiem prawidłowa odpowiedź, skoro to taka przebiegła iluzja optyczna?
Ile jest tutaj belek? Tak naprawdę wszystko zależy od przyjętej perspektywy... ale nie tylko
Jeśli patrzymy na nią od lewej strony, widzimy bez problemu 4 belki. Jeśli zaczynamy liczyć je od prawej, wychodzi nam, że są 3. Kiedy jednak zaczniemy rozpracowywać tę zagadkę od środka... to możemy naprawdę dostać oczopląsu. I pokłócić się z innymi.
Internauci są podzieleni, ale chyba najwięcej wybiera właśnie odpowiedź "3" (ale też widziałem, komentarz, że "trzy i pół"). Kiedy bowiem patrzy na ten rysunek, jako na całość, najlepiej widoczne i zarysowane są trzy belki. Co jednak w takim razie z tymi czterema wierzchołkami? Dlatego też pewna część internautów skłania się ku jeszcze innej odpowiedzi.
"Prawidłowa odpowiedź powinna być dwa. Tylko belki po zewnętrznej stronie są wyświetlane poprawnie, część pomiędzy nimi nie tworzy żadnej belki, jeśli przyjrzymy się uważnie" – napisał jeden z użytkowników Reddita. Dobrze to widać, jeśli to pokolorujemy.
Zagadka jest więc raczej nierozwiązywalna, bo narysowana jest w sposób, który przerasta nasze trójwymiarowe umysły. Nie wszystkie viralowe iluzje są jednak takie np. znacie tę łamigłówkę z klockami? Tutaj sprawa jest bardziej klarowna i nie dzieli tak internautów jak belki.
Dziennikarz popkulturowy. Tylko otworzę oczy i już do komputera (i kto by pomyślał, że te miliony godzin spędzonych w internecie, kiedyś się przydadzą?). Zawsze zależy mi na tym, by moje artykuły stały się ciekawą anegdotą w rozmowach ze znajomymi i rozsiadły się na długo w głowie czytelnika. Mój żywioł to popkultura i zjawiska internetowe. Prywatnie: romantyk-pozytywista – jak Wokulski z „Lalki”.