Jedna z mieszkanek Warszawy jest zaniepokojona dziwnym napisem na ścianie klatki schodowej. Czy to jeden z tych znaków, które rysują złodzieje przy mieszkaniach, które chcą okraść? Nie jest to niestety wykluczone, o czym świadczy komentarz jednej z internautek. Świadczy to o tym, że dziwne znaki na ścianach mogą być szerszym zjawiskiem w Warszawie.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Złodzieje nie mają wakacji, tylko "pracują" cały rok, również w święta. Od dawna słyszymy o tym, że zostawiają specjalne znaki przy drzwiach np. w blokach. Może to oznaczać, że nasze mieszkanie zostało wytypowane to plądrowania.
Czy złodzieje mają nowy sposób na oznaczanie mieszkania do kradzieży? Warszawianka dodała niepojące zdjęcie
Stąd właśnie pewna mieszkanka warszawskiego Ursynowa obawia się, że jej mieszkanie zostało "nominowane" do kradzieży. Na ścianie obok jej mieszkania co prawda nie pojawił się symbol, ale napis. Trudno go odczytać, ale brzmi mniej więcej tak: "PWD teoeR". Zdjęcie (zamazałem dane) dodała na grupę osiedlową "Obywatele Ursynowa".
Wyszukiwarka Google nic znajduje, po wpisaniu tej frazy, ale internauci mają własne teorie. Jeden mylnie odczytał skrót PWD jako słynne PDW (inna kolejność liter), czyli "pozdrowienia do więzienia". Inna internautka widzi tam PWP, czyli "Przynieś-Wynieś-Porozmawiaj", ursynowskie centrum integracji seniorów, ale chyba oni nie są aż takimi wandalami, by pisać po ścianach.
Zagadkowy też jest drugi wyraz, tak jakby to był skrót od "teoretycznie", co budzi kolejne podejrzenia, że mieszkanie może być okradzione przez złodziei, ale jeszcze się nad tym zastanawiają. Niektórzy sądzą, że to sprawka dzieciaków, ale charakter pisma raczej na to nie wskazuje.
Najbardziej jednak do myślenia daje komentarz innej kobiety z grupy, która napisała, że taki napis (nie sprecyzowała, czy identyczny) pojawił się u jej sąsiadów. I rzeczywiście mieszkanie było potem celem złodziei.
"U moich sąsiadów był ten napis, no i za tydzień włamali się. Sorki za niepocieszenie. Włamali się tak gdzieś 10-12, jak nikogo nie było w domu" – skomentowała. Pozostali internauci sugerują, by po prostu zamazać lub zmyć ten napis. Na wszelki wypadek.
Dziennikarz popkulturowy. Tylko otworzę oczy i już do komputera (i kto by pomyślał, że te miliony godzin spędzonych w internecie, kiedyś się przydadzą?). Zawsze zależy mi na tym, by moje artykuły stały się ciekawą anegdotą w rozmowach ze znajomymi i rozsiadły się na długo w głowie czytelnika. Mój żywioł to popkultura i zjawiska internetowe. Prywatnie: romantyk-pozytywista – jak Wokulski z „Lalki”.