Złodzieje nie próżnują w wakacje czy święta. Kiedy my wyjeżdżamy, oni mają pełne ręce roboty i przeróżne sposoby na splądrowanie nam mieszkania. Od dawna słyszymy o tym, że zostawiają specjalne znaki przy drzwiach np. w blokach. Może to oznaczać, że zostaliśmy "nominowani" na ich ofiarę.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Od kilku lat w mediach pojawiają się informacje o tajemniczych kółkach czy krzyżykach na klatkach schodowych. Takich doniesień jest zbyt dużo, by traktować to tylko jako miejską legendę czy żart dowcipnych sąsiadów.
Złodzieje rysują kółka lub krzyżyki przy drzwiach. To jedna z ich metod
W 2020 roku w jednym z bloków we Wrocławiu ktoś właśnie rysował "iksy" nad drzwiami. "Po tym jak na klatkach pojawiły się podobne oznaczenia przy drzwiach, ktoś próbował dostać się do mieszkań podając się za policję. Dopiero po groźbie telefonu na prawdziwą policję, ulotnił się" – czytamy w artykule "Gazety Wrocławskiej".
Podobne oznaczenia pojawiały się też w zeszłym roku w Krakowie. Mieszkańcy nie mieli wątpliwości, że to robota złodziei, którzy w ten sposób typują miejsca, do których zamierzają się włamać.
Na problem zwróciła też uwagę podinspektor Małgorzata Sokołowska, która prowadzi popularny profil na Instagramie "Z pamiętnika policjantki". Podkreśliła, że "czujni sąsiedzi to podstawa!" i dodała zdjęcie z informacją z klatki schodowej ostrzegającej o tajemniczych znakach.
Warto też poczytać komentarze pod tym postem, bo mogą nam pomóc zabezpieczyć się przed przestępcami. Opisane zostały tam historie m.in. jak złodzieje łapią za klamki, by sprawdzić, czy mieszkanie jest zamknięte, podszywają się pod firmy przeprowadzkowe lub zostawiają na wycieraczkach monety i ulotki - jeśli nikt ich nie weźmie przez kilka dni, to dostają sygnał do działania.
Dziennikarz popkulturowy. Tylko otworzę oczy i już do komputera (i kto by pomyślał, że te miliony godzin spędzonych w internecie, kiedyś się przydadzą?). Zawsze zależy mi na tym, by moje artykuły stały się ciekawą anegdotą w rozmowach ze znajomymi i rozsiadły się na długo w głowie czytelnika. Mój żywioł to popkultura i zjawiska internetowe. Prywatnie: romantyk-pozytywista – jak Wokulski z „Lalki”.
Czasami śmiejemy się z "żywego monitoringu sąsiedzkiego" czyli sąsiadek, które na emeryturze stoją w oknie i bacznie wszystko obserwują. Totalnie niesłusznie, bo to te osoby są lepszym zabezpieczeniem prewencyjnym przed złodziejami niż nowoczesne kamery. Zwłaszcza w okresie wakacyjnych wyjazdów. Doceniajmy relacje sąsiedzkie i bacznie obserwujmy swoje najbliższe otoczenie, a o wszelkich niestandardowych zmianach niezwłocznie informujmy sąsiadów.