Na hasło "mięso z próbówki" jedni mają odruch wymiotny, a inni widzą w tym szansę ratowania planety. Nie od dziś wiadomo, że przemysłowa hodowla zwierząt "zrobionych" z normalnego mięsa szkodzi środowisku nawet bardziej niż spaliny samochodowe. W Polsce jak na razie istnieje jedna firma produkująca sztuczne mięso i właśnie ona dostała potężny zastrzyk gotówki z rządowej kasy. W jakim celu?
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Idea sztucznego mięsa polega na tym, by pobierać pojedyncze komórki ze zwierząt (tłuszcz, mięśnie etc.) i z nich hodować tylko interesujące nas kawałki w stylu polędwiczka czy pierś kurczaka. Komórki najpierw trafiają do bioreaktora, który przypomina zbiornik do warzenia piwa.
"Komórki w bioreaktorach dzielą się tak samo, jak działoby się to wewnątrz organizmu zwierzęcia. Potrzebują do tego pożywienia pełnego substancji odżywczych takich jak aminokwasy, tłuszcze i witamin. Dzięki temu będą mogły się rozrastać, tworząc całe struktury" – czytamy na stroniespółki LabFarm, która właśnie dostała rządową dotację.
Po kilku tygodniach powstaje z tego czyste mięso, które podobno smakuje jak to prawdziwe (pod względem biologicznym to faktycznie jest mięso) i nie ma niepotrzebnych elementów, których i tak nie jemy jak np. kości czy skóra (ok, niektórzy to lubią).
Do tego nie ma w sobie antybiotyków i innych zanieczyszczeń. No i przede wszystkim: nie trzeba do tego zabijać kury, krowy czy świni. Największą wadą całego procesu są koszta produkcji nawet małego kawałka mięsa, które jednak z biegiem lat i rozwojem tej metody powinny się zmniejszać.
W Polsce będzie produkowane sztuczne mięso na szeroką skalę. M.in. mokra karma dla zwierząt
Laboratorium LabFarmu ruszyło pod koniec 2022 roku i do tej pory spółka finansowała swoje badania i produkcję z własnej kieszeni. W czerwcu udało jej się wyhodować prototyp pulpecika z drobiowego mięsa komórkowego. Teraz spółka zostanie wsparta przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju.
"Firma wnioskowała o grant w wysokości ponad 16 mln zł. Ostatecznie NCBR przyznało 9 mln zł na okres 2 lat i 9 miesięcy. Finansowanie rozpocznie się od 1 sierpnia" – informuje "Interia". Grant ma iść m.in. na zwiększenie mocy produkcyjnej, zatrudnienia i opracowywanie nowych receptur.
Co poza sztucznymi pulpetami planuje jeszcze produkować? Mokrą karmę dla zwierząt, co, jak informuje spółka, "jest następstwem podjęcia decyzji przez zarząd spółki o rozwinięciu działań firmy także w sektorze pet food. W planach jest także rozwój marki własnej, pod którą LabFarm wprowadzi swoje produkty na rynki europejskie".
Obecnie na świecie działa ok. 174 firm produkujących sztuczne vel czyste mięso. Rynek rozwija się błyskawicznie i ma w tym roku osiągnąć wartość ponad 9 miliardów dolarów, a do 2030 roku aż 25 mld dol.
Dziennikarz popkulturowy. Tylko otworzę oczy i już do komputera (i kto by pomyślał, że te miliony godzin spędzonych w internecie, kiedyś się przydadzą?). Zawsze zależy mi na tym, by moje artykuły stały się ciekawą anegdotą w rozmowach ze znajomymi i rozsiadły się na długo w głowie czytelnika. Mój żywioł to popkultura i zjawiska internetowe. Prywatnie: romantyk-pozytywista – jak Wokulski z „Lalki”.